Finisaż wystawy Marii Polakowskiej-Prokopiak

12 marca (wtorek) 2019, godzina 18:00

Studia w Paostwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Dyplom z wyróżnieniem z malarstwa w pracowni prof. Zbigniewa Karpioskiego w 1984 r. Obecnie profesor UMCS w Zakładzie Malarstwa i Rysunku Wydziału Artystycznego w Lublinie. Udział w ponad 30 wystawach indywidualnych oraz około 140 zbiorowych w kraju i za granicą. Uhonorowana Nagrodą Ministra Kultury i Sztuki (1984). W 2000 r. otrzymała stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wyróżniana w konkursach ogólnopolskich. Kilkakrotnie nagradzana Nagrodą Rektora UMCS. Współzałożycielka i współprowadząca autorską pracownię Eko-art na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie. Zajmuje się działalnością artystyczną związaną z malarstwem, sztuką papieru i włókna, wikliną unikatową, sztuką recyklingu i eko-art.

Obrazy Marii Polakowskiej nie mogą się nie podobać. Kuszą migotliwością i jakby poruszoną
materią powierzchni. Są osadzone w smakowitych gamach kolorystycznych a jeśli nawet napotykamy na czystość czerwieni czy żółci, to dość szybko postrzegamy iż energia koloru nie po to tu by krzyczeć z namiętności czy jęczeć z niepokoju. Te obrazy działają wyciszeniem, łagodnością, która ciepło i serdecznie zatrzymuje oglądającego i… gdzieś prowadzi? (…) kadr prostokąta podkreślają miejsca przy jego krawędziach. Ostrzejszy walor i kolorlinearnie domykają format .Wewnątrz delikatnie obecne lub zaznaczone echa innych form lecz też prostokątnych o miękkich krawędziach. Jest tych form niewiele, lecz są w zasadniczym, nadal równoważnym związku. Całą o walorach kontemplacyjnych powierzchnię pobudza kilka akcentów. Są drobne jak punkty, ciemne lub nasycone kolorem. Mogłyby być tylko drobiną geometrycznej formy a… nie są. Są za to małym, konkretnym, rzeczywistym ,„przedmiotowym” kształtem, kolażowo, jakby na złość jedności umieszczone. Obrazy te odsłaniają się przed nami w dwóch, fizycznie planach. Z oddalenia konkretyzują się formy drugiego planu, z bliska pierwszego. Niby jak zawsze, ale tu z idei. Szerokie prostokąty o miękkich krawędziach to blaty i nogi stołu, inne to pagórki, płaszczyzny, mapy pól, drzew, domów i dróg. Drobne, kontrapunktowe akcenty okazują się być: kwiatkiem w doniczce lub bez, buteleczką, wazą, filiżanką, barankiem, okienkiem, domkiem, ludzikiem, ptaszkiem, górką, drzewkiem i samochodzikiem. Abstrakcyjność form i materii dopełniona kolażowym konkretem to jeden „plan”/ działania? Drugi, to dwa zasadniczo inne nałożone na siebie światy sztuki: esencjonalny i z dziecięcego „uczytelniania” zobaczonych form. To spotkanie we wnętrzu/ w obrazach gdzie kwiatki, stół, buteleczki/ a częściej w pejzażu/ gdzie prócz kwiatków, domki, ludziki /ma jeszcze dwie inne stałe cechy. Większość przestrzeni zajmuje kadr z podniesionym horyzontem tak iż prawie go nie ma lub pokrywa się z górną krawędzią obrazu a drobne figuratywne elementy są zawsze małe w tej samej skali wobec formatu obrazu jakby były wycięte z obrazu, rysunków, z prac dziecka lub własnego pamiętnika.
prof. Adam Brincken, ASP Kraków

„(…)Pierwsze ,generalne wrażenie, które odniosłem to zanurzenie się w absolutnie szczery, nieskrępowany żadną konwencją ideową świat malarski. Kameralność , intymność i prywatność to dominujące cechy jej malarstwa.(…). Kompozycje malarskie wyrafinowane w swoich zróżnicowanych gamach kolorystycznych, raz mocnych ale ograniczonych w swojej rozpiętości ,a raz wyciszonych, subtelnych, prawie monochromatycznych. Są w nich widoczne najczęściej pojedyncze elementy wywodzące się albo z architektury , albo wyjęte z najbliższego otoczenia artystki. W jednym i drugim przypadku są one zredukowane do najprostszego znaku malarskiego. Powierzchnie jej gwaszy –mam
wrażenie-wynikające ze żmudnego nakładania warstw farby, miejscami grubo, fakturalnie i kryjąco, a miejscami lekko i przezroczyście dają efekt gęstej , bogatej i intrygującej materii (…). Gama barwna wyciszona, często oparta na zróżnicowanych bielach, szarościach z mocnymi akcentami pojedynczych znaków-przedmiotów (…) chociaż przeważająca liczba jej realizacji malarskich oparta jest na pełnej delikatności kolorystycznej, to w pewnej ich części zasada kolorystyczna jest odwrócona, obrazy oparte są na zdecydowanej, mocnej dominancie jednego ostrego koloru (żółcieni ,czerwieni, złota) z pojedynczymi elementami rysunkowymi umieszczonymi najczęściej na obrzeżach kompozycji. Czyli są jakby odwróceniem zasad klasycznego komponowania obrazów. Interesującym i harmonijnym dopełnieniem prac malarskich są rzeźby , instalacje, obiekty przestrzenne wykonywane z drewna i wikliny (…). Myślę, że ta sfera jej działalności to zapowiedź nowej artystycznej przygody.”

prof. Andrzej Klimczak- Dobrzaniecki, ASP Wrocław

Wszystko pogodne ,intymne i ciepłe, nie epatuje zaangażowaniem w walkę o ochronę środowiska naturalnego i nie kontestuje żadnego rodzaju sztuki. /…/Maria wyplata swoje rzeźby niby tkaniny./…/ tworzy obok modnych prądów, nie angażuje się w walkę o prymat na rynku sztuki. Maluje obrazy, wyplata rzeźby duszą i sercem ,bez wyrachowania i spekulacji- jest prawdziwą artystką.

prof. Jacek Wojciechowski, UMCS Lublin

    Aktualności

    Autor
    Emilia Olszak
    Data dodania
    6 marca 2019