„Raciborzanie” w Brazylii - relacje z podróży

Zespół Folklorystyczny „Raciborzanie” ze Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej „Źródło” reprezentował nasz kraj na 45. Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym w Nova Petropolis w Brazylii od 13 do 28 lipca. Łącznie do Ameryki Południowej poleciało 30 osób, w tym 20 tancerzy i 10 osób grających w kapeli. Trwająca ponad dobę podróż wiodła przez Pragę i Lizbonę do Porto Allegre w prowincji Rio Grande do Sul.

Polacy cieszyli się ogromnym zainteresowaniem, gdyż byli jedyną grupą z Europy. Występowali wraz z 20 zespołami miejscowymi oraz kilkoma zespołami z zagranicy: Kolumbii, Argentyny, Chile, Boliwii, Peru, Meksyku. W trakcie aż 14 koncertów Polacy prezentowali publiczności poloneza, tańce rzeszowskie, Beskidu Śląskiego i ziemi cieszyńskiej. Występy odbywały się na głównej scenie festiwalowej oraz w okolicznych domach kultury.


Okazało się, że Nova Petropolis i okoliczne miejscowości są zamieszkałe przez ludność pochodzenia niemieckiego, która osiedliła się tutaj w trakcie wojen napoleońskich. W celu zaludnienia porosłych dziką dżunglą terenów południowej Brazylii każdy przybyły z Europy pionier otrzymywał od rządu 77 hektarów dziczy, którą miał wykarczować w czasie 2 lat, w trakcie których rząd zapewniał mu wyżywienie. Dziś W Brazylii funkcjonuje aż 198 zespołów mniejszości niemieckiej! Prowadząca zespół „Raciborzanie” Aldona Krupa-Gawron otrzymała zaproszenie do Brazylii na styczeń 2019, by poprowadzić warsztaty taneczne dla tych zespołów i nauczyć je tańców śląskich i niemieckich.


Opiekunem i tłumaczem artystów z Raciborza był mieszkający w Brazylii Rosjanin Valentin, który zaproponował im wiele ciekawych atrakcji. Latali nad dżunglą paralotniami, zobaczyli ogromne tysiącletnie drzewo, kupili pyszne urugwajskie ciastka, obejrzeli okolicę z najwyższego punktu widokowego, zwiedzili poświęcony pierwszym pionierom tych terenów park milczących kamieni, grillowali tradycyjne brazylijskie „szohasko”. Wieczory upływały uczestnikom festiwalu na wspólnym biesiadowaniu, zabawie i tańcach w internacjonalnych rytmach. Bardzo miły zaskoczeniem dla naszych folklorystów było to, ze Polonia opłaciła im całodniowy pobyt w Porto Allegre. Raciborzanie zjedli tam śniadanie w zakrystii księdza Zdzisława Malczewskiego, następnie oprawili lektorsko, wokalnie i muzycznie całą uroczystą mszę, na którą dotarli Polacy z odległości nawet kilkuset kilometrów. Następnie na scenie w siedzibie Polonii odbył się koncert miejscowego zespołu polonijnego i zespołu „Raciborzanie”. Wypełniona po brzegi widownia przyjęła występ rodaków gromkimi brawami i rzęsistymi łzami wzruszenia. W trakcie Festiwalu w Nova Petropolis członkowie zespołu „Raciborzanie” dwukrotnie brali udział w audycjach radiowych, które przywiodły na ich koncerty wielu zamieszkujących w okolicy Polaków siedzących na widowni z rozpostartymi polskimi flagami.


Lipiec jest miesiącem brazylijskiej zimy, więc temperatura spadała nocą poniżej zera, ale już za dnia sięgała 25 stopni. Polacy byli zachwyceni warunkami zakwaterowania i niezwykle smacznym i urozmaiconym jedzeniem. Kilka ostatnich dni spędzili na mierzącej ponad 1500 kilometrów podróży autokarem przez prowincje Rio Grande do Sul, Santa Catarina, Parana, Sao Paulo do Rio de Janeiro. Po drodze zatrzymali się na nocleg i całodzienne zwiedzanie w Curytybie. Podziwiali architekturę Niemeyera, pili napoje z trzciny cukrowej i orzecha kokosowego, zwiedzili 3 parki krajobrazowe, dzięki życzliwości dyrektorki Parku Jana Pawła II mogli wejść do kaplicy, w której modlił się tu przed laty nasz papież.
W Rio de Janeiro Polacy zamieszkali w dzielnicy Copacabana - 150 metrów od słynnej plaży, a ponieważ temperatura była tu wysoka, to do woli mogli korzystać z kąpieli w Oceanie Atlantyckim i grać z miejscowymi w piłkę nożną. Raciborzanie wjechali też kolejką do Chrystusa, stojącego na słynnym wzgórzu Corcovado. Ogniście zatańczyli na sambodromie, gdzie mogli założyć oryginalne stroje z ostatniego karnawału w Rio. Dużym przeżyciem było też zwiedzenie stadionu Maracana, włącznie z szatniami piłkarzy oraz salą pomeczowych konferencji prasowych. Ciekawostką były schody Escadaria Selaron, które były budowane przez ponad 20 lat z kafelek przysyłanych z całego świata oraz słynna katedra Niemeyera. Porażające wrażenie wywarły na naszych podróżnikach oglądane z bezpiecznego autobusu dzielnice nędzy – Fawele, które zamieszkują aż 2 miliony spośród siedmiomilionowego Rio.


Całą podróż do Brazylii, włącznie z wycieczką do Kurytyby i Rio de Janeiro, wspaniale zorganizowało Biuro Podróży Max z Raciborza. Koszty transportu pokryli jak zawsze sami tancerze i muzycy, zaś organizatorzy festiwalu zapewnili im zakwaterowanie, wyżywienie i transport na miejscu oraz opiekę tłumacza.


Zespół „Raciborzanie” koncertował już 90 razy za granicą - w całej Europie, Wenezueli, Korei Południowej, Indonezji, Chinach, Meksyku. Równo 20 lat temu był już w Brazylii, ale uczestnicy tegorocznej wyprawy zgodnie twierdzą, że był to ich najciekawszy wyjazd w życiu.


Drogę do tej wyprawy otwarła polskiemu zespołowi nominacja udzielona przez Polską Sekcję Międzynarodowej Organizacji Sztuki Ludowej (IOV).
Aldona Krupa-Gawron, korzystając z okazji, nawiązała współpracę z Argentyńczykami. Oni mają przyjechać kiedyś do Raciborza na Festiwal "Śląsk – kraina wielu kultur", zaś tancerze z Raciborza mają zatańczyć na ich festiwalu w Argentynie. Wyjazd do Brazylii zbiegł się z rokiem jubileuszu 20-lecia Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej Źródło.

Gratulujemy z okazji 20-lecia dzialalnosci Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej "Żródlo" i zyczymy dalszych sukcesow artystycznych.
Prezydium PS IOV

    Aktualności

    Autor
    Anna Brzozowska-Krajka
    Data dodania
    9 stycznia 2018