Agata Stanowska

Na studiach z filologii polskiej znalazłam się tak naprawdę przypadkiem. Choć lubiłam czytać poezję, zawsze chciałam być architektem, ewentualnie studiować malarstwo, arteterapię lub grafikę komputerową. Gdy dowiedziałam się, że na polonistyce można wybrać specjalność logopedyczną i pracować z dziećmi ze szczególnymi potrzebami, uznałam, że może to być alternatywna ścieżka rozwoju. I tak też się stało – po skończeniu liceum o profilu matematyczno-informatycznym i zdawaniu egzaminów na politechnikę na wydział budownictwa dostałam się na filologię polską na UMCS-ie i wybrałam specjalność nauczycielską oraz logopedyczną – oczywista droga, prawda?

Na pierwszym roku studiów nawiązałam nowe znajomości, które z czasem przerodziły się w przyjaźnie i trwają do dziś. To dla mnie niezwykle cenne. Dzięki tym przyjaźniom poznałam również mojego męża. Wszyscy tworzymy zgraną paczkę, trwalszą niż pomnik ze spiżu ;)

Same studia nie były dla mnie łatwe, stos literatury do przeczytania na sesję z polonistyki, do tego egzaminy z logopedii, w międzyczasie praca. Różne emocje temu towarzyszyły. I tu nie sposób nie wspomnieć o ukochanej Pani Profesor Małgorzacie Karwatowskiej, która wykazała się dużym zaangażowaniem i cierpliwością, gdy tworzyłam swoją pracę magisterską – jeszcze raz bardzo dziękuję ;). Z dużym sentymentem wspominam seminaria. Zawsze podczas tych spotkań było wesoło, nawet gdy trzeba było wnosić tysiące poprawek do swojej pracy i zmęczenie dawało o sobie znać. Pani Prof. Karwatowska swoją charyzmą umiała nas zmobilizować do pracy, wykazując też dużo zrozumienia. Zawsze mogłyśmy poruszyć różne tematy, nie tylko te związane ze studiami. Bardzo lubiłam spotkania naszej grupy i Prof. Karwatowską wciąż noszę w sercu. W czasie studiów na zajęciach z emisji głosu poznałam Dr Martę Wysocką. To Pani Marta zaprosiła mnie na spotkanie z osobami związanymi z arteterapią i dała możliwość wstąpienia do Polskiego Stowarzyszenia Terapii Przez Sztukę.

Równolegle ze studiami angażowałam się w pracę przy studenckim magazynie „Radar”. Czasem pisałam do niego artykuły, ale głównie tworzyłam rysunki do tekstów. Ot nowy norwidowski pomysł – pisać i rysować, czemu nie? W 2006 roku zauroczył mnie Międzynarodowy Festiwal Muzyki Ludowej „Mikołajki Folkowe” organizowany w Chatce Żaka. Zgłosiłam się jako wolontariusz, by pomagać przy tworzeniu festiwalu. Nim się obejrzałam zostałam członkiem sztabu organizatorów odpowiedzialnym za projektowanie i tworzenie scenografii. Obecnie zakres moich działań został poszerzony o realizację warsztatów ozdób choinkowych dla dzieci i dorosłych. Ponadto jestem organizatorką oraz przewodniczącą jury konkursu fotograficznego „Tradycja w Obiektywie” tworzonego przy festiwalu. Jest to bardzo intensywny, wciąż ewoluujący festiwal, oparty na sztuce folkowej, dlatego każdy kolejny rok przynosi nowe wyzwania oraz daje możliwość poznawania ciekawych ludzi – i to właśnie w nim lubię.

Po skończeniu studiów w 2009 r. realizowałam różne zadania: odbyłam staż w przedszkolu, potem rozpoczęłam pracę w Miejskiej Bibliotece w Lublinie, gdzie prowadziłam m.in. zajęcia dla dzieci i uczestników warsztatów terapii zajęciowej. Później w stowarzyszeniu opiekuńczym pracowałam z dziećmi ze spektrum autyzmu. Byłam także liderką zespołu wolontariuszy akcji „Szlachetna Paczka”. W 2011 roku otworzyłam Prywatną Praktykę Logopedyczną, którą prowadzę do chwili obecnej. W tym samym roku dołączyłam również do Polskiego Towarzystwa Logopedycznego, a także rozpoczęłam współpracę z NZOZ Centrum Medycznym w Lublinie. W następnych latach przyszły kolejne ciekawe wyzwania, ponieważ objęłam stanowisko: Dyrektora ds. Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka w Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Lublinie, przewodniczącej Zespołu terapeutów i pedagogów ds. IPET w szkole podstawowej. Może niewiele ma to wspólnego z poezją, ale czytanie ze zrozumieniem z pewnością przydaje się w interpretacji rozporządzeń, opinii, opisów medycznych. Z kolei umiejętność dyskusji i negocjacji zdobyta podczas egzaminów na polonistyce (bo niejednokrotnie trzeba było negocjować :) ) wykorzystuję obecnie podczas prowadzenia zebrań oraz szkoleń dla terapeutów, nauczycieli i rodziców.

Dzięki polonistyce na UMCS – jak wspomniałam – mogłam równolegle studiować logopedię i to nie takie oczywiste, gdyż nie było w tamtych latach logopedii jako oddzielnego kierunku. Wybrałam Lublin, ponieważ logopedia przy polonistyce na UMCS cieszyła się ogromną sławą w kraju. Po skończeniu studiów, gdy pracowałam już jako logopeda, postanowiłam rozpocząć studia podyplomowe z neurologopedii. Choć zawsze na studiach interesowały mnie problemy ze słuchem, miałam dużo pacjentów wymagających wsparcia neurologopedycznego, stąd wybór. Ale los znów chciał inaczej – okazało się, że lista zgłoszeń na neurologopedię została zamknięta już parę godzin po jej otworzeniu i po życzliwej rozmowie z panią w sekretariacie zdecydowałam, że zgłoszę się na surdologopedię. Był to czas niezwykle owocny, bo kierunek bardzo interesujący, a przy tym uczelnia zapewniła nam zajęcia nie tylko w Lublinie, ale także w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie oraz w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach. Surdologopedię ukończyłam w 2015 roku, w 2017 roku zaś ukończyłam na UMCS podyplomowe studia z neurologopedii. Dzięki nim pogłębiłam wiedzę, zdobyłam także umiejętności podczas praktyk zorganizowanych przez UMCS w Neuropsychiatrycznym Szpitalu im. prof. M. Kaczyńskiego SPZOZ w Lublinie.

Pisanie nigdy nie było moją mocną stroną. Zawsze lubiłam przedstawiać w swoich wypowiedziach konkrety, co bardzo mi się przydaje podczas tworzenia opinii o pacjentach. Żeby napisać tych kilka słów o sobie, także potrzebowałam rozgrzewki i kilku podejść. W szkolnych czasach, grając w piłkę ręczną, nauczyłam się jednak, że nie wolno tak łatwo się poddawać. Ta umiejętność przydała mi się i wzmocniła na polonistyce, a teraz w codziennej pracy oraz w dążeniach do realizacji marzeń. Może dzięki wzmacnianej wrażliwości podczas zajęć z literatury nie porzuciłam malarstwa i jestem od kilku lat członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Lublinie? Nigdy też nie znam dnia ani godziny, kiedy np. w drodze do pracy, sięgnę po telefon, by zrobić zdjęcie wschodzącemu słońcu – mam ich setki. Może kiedyś usiądę na Mont Blanc i poprowadzę swój monolog? Dotychczas udało mi się zdobyć Breithorn o wysokości 4164 m n.p.m. i póki co nie brakuje mi pomysłów do dalszych podróży, które wprost uwielbiam. A może pewnego dnia obudzi się we mnie duch polonisty i kiedyś spiszę wyprawy tworząc własną książkę...

Agata Stanowska – z wykształcenia logopeda, neurologopeda, surdologopeda, filolog języka polskiego. Właścicielka Prywatnej Praktyki Logopedycznej Agata Stanowska współpracującej m.in. z NZOZ Centrum Medycznym w Lublinie, dyrektor ds. Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka w Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Lublinie, koordynatorka zespołu terapeutów i przewodnicząca Zespołu ds. IPET w Niepublicznej Szkole Podstawowej, organizatorka szkoleń dla rodziców, terapeutów i nauczycieli dotyczących pracy logopedycznej z dziećmi z niepełnosprawnościami, terapeutka Treningu Umiejętności Społecznych oraz Treningu Zastępowania Agresji dla dzieci i młodzieży. Organizatorka i przewodnicząca jurorów konkursu fotograficznego „Tradycja w Obiektywie”, członkini sztabu organizacyjnego Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Ludowej „Mikołajki Folkowe” odpowiedzialna m.in. za projekt i wykonanie scenografii, realizację warsztatów ozdób choinkowych dla dzieci i dorosłych. Członkini zarządu Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Lublinie, a także członkini Stowarzyszenia Animatorów Ruchu Folkowego, Polskiego Towarzystwa Logopedycznego, Polskiego Stowarzyszenia Terapii Przez Sztukę. Z zamiłowania podróżniczka, miłośniczka gór, plastyk, fotografka amatorka.

Fot. Elżbieta Rubiec

    Absolwenci filologii polskiej oraz e-edytorstwa i technik redakcyjnych

    Data dodania
    29 marca 2022