Dr Patryk Iwańczyk

Językoznawca, medioznawca, nauczyciel bibliotekarz, pasjonat piłki nożnej

Wybór kierunku studiów, którego dokonałem w 2006 r., był dla mojej rodziny i przyjaciół pewnym zaskoczeniem. Wprawdzie wiedzieli o mojej słabości do literatury, niemniej do ostatniej chwili żyli w przekonaniu że będę się starał o przyjęcie na studia historyczne. Moja decyzja była jednak inna. I tak wiosną owego roku oficjalnie zarejestrowałem się jako kandydat na filologię polską na UMCS.

Dzień, w którym dowiedziałem się o przyjęciu mnie na wymarzone studia, do dziś wspominam jako jeden z najwspanialszych w moim życiu.

Nadszedł początek roku akademickiego, a wraz z nim zupełnie nowy etap. Nowe miejsca, nowi ludzie, nowe doświadczenia. Wykładowcy, z których wielu do dziś pozostaje dla mnie autorytetami. Interesujące ćwiczenia i wykłady, stresujące egzaminy, a po wszystkim – spacery po miasteczku akademickim.

Szczególnym punktem na (z początku niełatwej do opanowania) mapie budynku Wydziału Humanistycznego UMCS szybko okazała się dla mnie instytutowa biblioteka. Przez wiele lat była nie tylko miejscem, w którym oddawałem się lekturze, ale także azylem i drugim domem. Wielokrotnie zdarzało się, że po jej otwarciu byłem pierwszym czytelnikiem, który przekraczał jej próg i ostatnim, za którym zamykały się drzwi.

Istotnym momentem w trakcie moich studiów było rozpoczęcie działalności‒  w Studenckim Kole Naukowym Etnolingwistów, którego opiekunem była wówczas Dr hab. Stanisława Niebrzegowska-Bartmińska. Poznałem wtedy wiele ciekawych osób i miałem okazję uczestniczyć w interesujących wydarzeniach. Przede wszystkim jednak odkryłem swoją nową pasję: językoznawstwo. Wszystko potoczyło się szybko: wiosną 2008 r. wygłosiłem swój pierwszy referat na konferencji naukowej, a dwa lata później opublikowałem pierwszy artykuł. W międzyczasie funkcję opiekuna SKNE przejęła Dr Joanna Szadura, która zachęciła mnie do udziału w obozie naukowo-badawczym w Krasnobrodzie. Moje wrażenia były na tyle pozytywne, że po Krasnobrodzie uczestniczyłem jeszcze w obozach w Woli Uhruskiej i Mielniku.

Bardzo ważny w kontekście mojej ścieżki naukowej okazał się również początek roku akademickiego 2009/2010, kiedy studenci IV roku zapisywali się na seminaria magisterskie. Ja zdecydowałem się dołączyć do zajęć prowadzonych przez Prof. Marię Wojtak, już wtedy interesowały mnie bowiem zagadnienia związane z językiem prasy i charakterystycznymi dla niej gatunkami.

Uważam, że była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu, która w znaczącym stopniu przyczyniła się do charakteru mojej pracy naukowej. Przekonałem się wówczas, że pogodzenie dwóch, wydawałoby się, maksymalnie od siebie oddalonych pasji jest absolutnie możliwe. Potrzebne są: pomysłowość, kreatywność, zaangażowanie i wytrwałość. Do tego potrzebny jest także wspaniały opiekun naukowy. I tak, pisząc pracę dyplomową, realizowałem własne zainteresowania zarówno z zakresu języka i zróżnicowania gatunkowego prasy, jak i piłki nożnej. Pracę magisterską pt. Stylistyka felietonów Janusza Atlasa obroniłem w czerwcu 2011 r. Nie była to jedyna obrona, do której przystąpiłem w tamtym czasie – kilkanaście dni później obroniłem pracę licencjacką pt. Rozwój bibliografii językoznawstwa polskiego do 1939 roku na kierunku informacja naukowa i bibliotekoznawstwo. Promotorem była Dr Alicja Matczuk.

Po uzyskaniu magisterium pragnąłem kontynuować działalność naukową. Tak też się stało, w październiku 2011 r. rozpocząłem studia doktoranckie w zakresie filologii polskiej, pozostając pod naukową opieką Prof. Marii Wojtak. Rozpoczęły się kolejne interesujące lata w moim życiu, które wypełniły żmudne (aczkolwiek sprawiające mi prawdziwą przyjemność) badania naukowe, wystąpienia na konferencjach, publikacje, działalność w trzech kołach naukowych, zajęcia dydaktyczne i wyjazdy o charakterze naukowym. Publikowałem też własne teksty o tematyce sportowej. Był to jednocześnie okres, w którym nawiązałem nowe przyjaźnie, z których część utrzymała się do dnia dzisiejszego. Zwieńczeniem tego etapu była obrona dysertacji doktorskiej pt. O sporcie inaczej. Felietony z tygodnika „Piłka Nożna” w ujęciu genologicznym, która miała miejsce w lecie 2019 r.

Doświadczenie i wiedza zdobyte na obu ukończonych przeze mnie kierunkach studiów okazały się niezwykle pomocne przy okazji szukania pracy. Znalazłem ją w 2017 r., jeszcze zanim przystąpiłem do obrony doktoratu. Zostałem wówczas zatrudniony w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej im. KEN w Lublinie na stanowisku nauczyciela bibliotekarza. Wykonując codzienne obowiązki zawodowe, przekonałem się jak bardzo rola biblioteki i bibliotekarza różni się od najczęściej spotykanych wyobrażeń na ten temat. Biblioteka okazała się niezwykłą instytucją, posiadającą bogatą ofertę w zakresie dostępności specjalistycznych materiałów, pomocy w wyszukiwaniu informacji czy zajęć dydaktycznych. Pracownik tego rodzaju placówki rzadko okazuje się zaś nudnym, nieuprzejmym i pozbawionym zainteresowań frustratem. Podczas pracy w PBW miałem okazję poznać miłośników historii książki, fotografii, muzyki, komiksu, origami czy rękodzieła. Ludzi otwartych, uśmiechniętych, empatycznych i zaangażowanych.

Gdybym szesnaście lat temu nie podjął decyzji o rozpoczęciu studiów polonistycznych na UMCS, z pewnością wiele by mnie ominęło…

    Absolwenci filologii polskiej oraz e-edytorstwa i technik redakcyjnych

    Data dodania
    20 kwietnia 2023