Dr Ewelina Justyna Krzykała

Dziennikarka, copywriterka, publicystka

Studiowanie filologii polskiej było jednym z moich najlepszych życiowych wyborów, bo choć wachlarz kierunków, które brałam pod uwagę, przypominał bezkresny Pacyfik, z perspektywy czasu myślę, że nie mogłam trafić lepiej. Zresztą nie tylko ja – wszyscy, których znałam, radośnie przyklasnęli w dłonie, kiedy triumfalnie rzuciłam „Dostałam się!”. Dla moich bliskich obrany kierunek był oczywistością. W końcu kto jak kto, ale ta, która w szkole podstawowej pisała „jak ktoś po polonistyce”, wygrywała konkursy pisarskie i tworzyła poezję do szuflady, nie mogła przecież zostać weterynarzem czy architektem…

Największą inspiracją do podjęcia kierunku była dla mnie Mama, która doskonale wiedziała, jak oddzielić przysłowiowe ziarna od plew. Spędziła ze mną długie godziny na analizowaniu poszczególnych ścieżek zawodowych, żeby wreszcie stwierdzić, że widzi mnie w roli dziennikarki, redaktorki dużej gazety czy pisarki spełniającej się w tworzeniu niezwykłych opowieści. I choć bezustannie z tyłu głowy miałam psychiatrię, która do dziś pozostaje w obszarze moich zainteresowań i dociekań, wiem, że postąpiłam słusznie, wybierając polonistykę. A także, że marzenia się spełniają!

Zarówno na studiach pierwszego, jak i drugiego stopnia zdecydowałam, że podążę za ugruntowaną wizją nieustraszonej redaktorki telewizyjnej, reportażystki radiowej oraz dziennikarki prasowej. Stanęło na specjalizacji redaktorsko-medialnej (później medioznawczej, na studiach II stopnia). Dzięki temu miałam możliwość odbywania praktyk zawodowych w największych lubelskich mediach. Działałam pod egidą „Dziennika Wschodniego”, „Gazety Wyborczej”, radia „Eska”, gdzie uczyłam się pozyskiwania informacji, przygotowywania pytań do wywiadów, pisania różnego rodzaju tekstów, obróbki dźwięku, profesjonalnego nagrywania i wielu, wielu innych umiejętności, które bardzo przydały mi się w późniejszej pracy. To były bardzo cenne i niezapomniane momenty!

Już jednak podczas pierwszego roku studiów zdecydowałam, że chcę być doktorem nauk humanistycznych. I tej decyzji trzymałam się aż do rozmowy rekrutacyjnej, która odbyła się w roku 2014. Zostałam przyjęta do grona doktorantów i niebawem rozpoczęłam dalszą pracę naukową pod opieką Prof. Artura Timofiejewa. To właśnie doktorat pozwolił mi w pełni rozwinąć skrzydła i robić to, na co brakowało czasu w trakcie studiów niższego stopnia. Mogłam przekonać się o moich umiejętnościach organizatorskich i wyrobić przydatne nawyki, które do dzisiaj ratują mnie z opresji w codziennych wyzwaniach.

Już na pierwszym roku zostałam wiceprzewodniczącą sekcji polonistycznej Koła Naukowego Doktorantów UMCS, rok później awansowałam na przewodniczącą i funkcję tę pełniłam przez kolejne 3 lata. W tym czasie koordynowałam udział naszej sekcji w wydarzeniach takich, jak Drzwi Otwarte UMCS, konferencje naukowe, w tym m.in. międzynarodowa konferencja naukowa „Zmysłowość w literaturze, języku i kulturze”(2016), podczas której gościliśmy prelegentów z Izraela, Białorusi, Ukrainy i wiodących polskich ośrodków naukowych. Zostałam również współredaktorką naszej publikacji pokonferencyjnej o tym samym tytule. Nieocenione okazały się wtedy umiejętności nabywane podczas zajęć z zakresu nauk pomocniczych oraz redakcji i korekty tekstu, na które uczęszczałam kilka lat wcześniej. Sama także dałam się uwieść czarowi „podróży edukacyjnych” i jeździłam na konferencje oraz sympozja po całym kraju, czego pokłosiem są opublikowane w wielu czasopismach artykuły naukowe.

Niejednokrotnie prowadziłam spotkania autorskie z naszymi naukowcami, np. z Prof. Dorotą Filar czy Prof. Elżbietą Flis-Czerniak, podczas których dyskutowaliśmy o ich najnowszych książkach. Przez kilka lat byłam członkinią komisji rekrutacyjnej na studia doktoranckie, poznając sylwetki moich przyszłych koleżanek i kolegów doktorantów, a także członkinią komisji stypendialnej. Pełniłam funkcję przewodniczącej międzywydziałowego Zrzeszenia Studentów Niepełnosprawnych ALTER IDEM UMCS. Ponadto prowadziłam zajęcia z młodszymi adeptami mojego kierunku, co okazało się niesamowitym doświadczeniem. A był to dopiero początek mojej kariery.

Podczas studiów doktoranckich otrzymałam propozycję współtworzenia nowego lokalnego portalu Lubelski.pl. Pierwsza poważna praca w zawodzie i pierwsze sukcesy zawodowe. Pozwoliło mi to zbliżyć się do ludzi, poznać na wskroś historię miasta, a także dotrzeć do pokaźnego grona odbiorców, którzy doceniali pisane przeze mnie reportaże czy wywiady. Pierwszy z nich przeprowadziłam z… Sylwią Stachyrą, zwyciężczynią 7. edycji programu Top Chef! Każdego dnia uczyłam się nowych rzeczy i było to wspaniałe doświadczenie, które pozwoliło mi pewnie ruszyć dalej! Dzisiaj pracuję dla jednej z największych firm marketingowych w kraju – WeNet Group , gdzie zajmuję się  webcopywritingiem, oraz dla dobrze znanego portalu Gry-Online.pl – moje artykuły, zestawienia oraz newsy informacyjne i zajawki znajdziecie w dziale publicystycznym oraz w newsroomie.

Zapewne wiele osób zastanawia się, czy polonistyka w ogóle była mi potrzebna, skoro tak świetnie pisałam na lata przed jej rozpoczęciem. Odpowiedź może być wyłącznie twierdząca. Gdyby nie filologia polska, mój warsztat oraz wiedza nie byłyby dziś tak szerokie i nie dotarłabym do wielu tematów, które pozytywnie zmieniły moje poglądy. Polonistyka umożliwiła mi także zagłębianie się w obszary, które zawsze mnie poruszały i budziły ciekawość. Pracę licencjacką pod kierunkiem Dr Katarzyny Puzio pisałam o upiorach w literaturze preromantycznej i romantycznej, rozprawę magisterską, przygotowywaną pod czujnym okiem Prof. Artura Timofiejewa, poświęciłam wczesnej prozie Kraszewskiego, gdzie także nie brakuje wątków demonologicznych i psychologicznych. Doktorat zaś, także prowadzony przez Prof. Artura Timofiejwa, dotyczył marzeń sennych w poezji polskiej przełomu XVIII i XIX wieku, co okazało się tropem niezwykle intrygującym i całkowicie zmieniającym moje dotychczasowe spojrzenie na epokę Oświecenia!

Pierwsze wystąpienia przed kamerą, pierwsze bieganie z mikrofonem i pierwsze poważne teksty, które zostały opublikowane na łamach lubelskiej prasy – wszystko to umożliwiły mi studia na kierunku filologia polska. Przede mną wiele nowych, równie fantastycznych wyzwań, na które czekam w niecierpliwością. I pamiętajcie – stare notatki ze studiów mogą przydać się nawet kilkanaście lat później!

Ewelina Justyna Krzykała – doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie literaturoznawstwo, absolwentka studiów podyplomowych Public Relations i marketing medialny realizowanych na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, doktorantka w zakresie literaturoznawstwa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej. Copywriterka, dziennikarka i redaktorka prasowa oraz internetowa bezustannie poszerzająca swoje kompetencje i umiejętności. Aktywistka w dziedzinie praw zwierząt i przyrody. Marzy o świecie, w którym wszystkie gatunki będą traktowane z szacunkiem. W wolnym czasie delektuje się największymi dziełami klasyków literatury pięknej. Interesuje się demonologią słowiańską, życiem bohemy w okresie Młodej Polski oraz związkami systemów politycznych z okultyzmem.

Fot. Julia Prenagal

 

    Absolwenci filologii polskiej oraz e-edytorstwa i technik redakcyjnych

    Autor
    Katarzyna Brzyska
    Data dodania
    11 sierpnia 2021