Sport jest absolutnie dla wszystkich

W lutowym wydaniu „Wiadomości Uniwersyteckich” ukazał się wywiad z dr. Tomaszem Bieleckim, prof. UMCS – trenerem i dyrektorem Centrum Kultury Fizycznej UMCS, z którym rozmawiała Klaudia Olender. Zachęcamy do lektury!

Centrum Kultury Fizycznej UMCS to ogólnouniwersytecka jednostka organizacyjna i dydaktyczna. Czym się zajmuje i jaki jest zakres jej działań?

Przede wszystkim prowadzimy zajęcia dydaktyczne dla studentów objętych obowiązkowym wychowaniem fizycznym na wszystkich kierunkach i wydziałach naszego Uniwersytetu. Niestety pandemia to szczególnie trudny okres, związany z różnymi obostrzeniami, do których musimy się dostosowywać. W związku z tym musieliśmy ograniczyć dostępne dyscypliny sportowe, liczbę osób przebywających równocześnie w pomieszczeniach zamkniętych czy na poszczególnych obiektach. Przez to niektóre z zajęć mają formę online, jednak wiele z nich odbywa się dalej na żywo, np. nordic walking, pływanie czy siłownia.

W naszych obiektach studenci trenują również w różnych sekcjach sportowych Klubu Uczelnianego AZS UMCS. Jeżdżą na zawody, biorą czynny udział m.in. w Akademickich Mistrzostwach Województwa Lubelskiego, a także w Akademickich Mistrzostwach Polski. W obiekcie CKF UMCS odbywają się zajęcia treningowe niektórych sekcji sportu wyczynowego. Oprócz tego nasi pracownicy prowadzą zajęcia na kierunkach: turystyka historyczna na Wydziale Filologicznym, turystyka i rekreacja na Wydziale Nauk o Ziemi i Gospodarki Przestrzennej czy na kierunku wychowanie fizyczne na Wydziale Zamiejscowym w Puławach. Prowadzimy także od wielu lat zajęcia z metodyki wychowania fizycznego na Wydziale Pedagogiki i Psychologii. Wspieramy proces dydaktyczny w tych obszarach, w których możemy służyć swoją pomocą i fachowością.

Od kilkunastu lat CKF UMCS prowadzi zajęcia usprawniające dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Dużo osób korzysta z takiego wsparcia?

Tych osób jest stosunkowo dużo. Pracę na rzecz osób z niepełnosprawnościami rozpoczęliśmy w 2010 r. z chwilą, gdy powstało na Uczelni Biuro ds. Osób z Niepełnosprawnościami i Wsparcia Psychologicznego. Nazwa tego biura na przestrzeni lat zmieniała się kilkukrotnie, nadal jednak funkcjonuje ono na podobnych zasadach. A jedną z form wsparcia osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych jest właśnie działalność stricte sportowa. Głównie są to aktywności skierowane do społeczności akademickiej naszej Uczelni, np. zajęcia usprawniające z pływania, gimnastyki, siłowni czy bocci. Otwieramy się też dla szerszej społeczności, zapraszając zarówno dzieci, jak i młodzież. W tym celu organizujemy m.in. zawody o charakterze integracyjnym, np. cykliczne turnieje bocci. Startują w nich osoby niepełnosprawne w różnym wieku z województwa lubelskiego. Pojęcie wieku u osób z niepełnosprawnością, szczególnie tą intelektualną, jest względne. W pewnym sensie wszyscy wtedy jesteśmy dziećmi, wiek nie ma tu większego znaczenia.

Można powiedzieć, że boccia to gra ponad podziałami.

Boccia jest genialną i niezwykle integracyjną grą, bo oprócz rywalizacji przynosi satysfakcję i radość. Mogą uczestniczyć w niej wszyscy – niepełnosprawni i pełnosprawni, bo to rzeczywiście gra ponad podziałami. Pierwszy turniej bocci odbył się u nas w 2014 r. i można powiedzieć, że od tamtego czasu przyspieszyliśmy nasze działania na tym polu. Już w 2017 r. zorganizowaliśmy pierwszą edycję bocci na szczeblu wojewódzkim. To jedyne tego typu zawody na Lubelszczyźnie. Podczas wydarzenia współpracujemy z wieloma organizacjami zajmującymi się również sportem osób z niepełnosprawnościami, m.in. z lubelskim Uczniowskim Klubem Sportowy „Okej” czy ze Zrzeszeniem Studentów Niepełnosprawnych „Alter Idem” UMCS, wspomaga nas wspomniane wcześniej Biuro ds. Osób z Niepełnosprawnościami i Wsparcia Psychologicznego UMCS oraz Klub Uczelniany AZS UMCS. Dodatkowo organizujemy tzw. wolontariat sportowy, nasi studenci uczestniczą i wspierają różne wydarzenia, również te o charakterze ogólnopolskim.

Na czym polega sportowy wolontariat, czy każdy może wziąć w nim udział?

Urokiem tego wolontariatu jest to, że nie ma w nim podziału na osoby niepełnosprawne i pełnosprawne, czyli osoby z niepełnosprawnościami sprawują wolontariat u osób pełnosprawnych i odwrotnie. Dzięki temu zacierają się różnice między nami i integruje się całe środowisko akademickie. Tak jest m.in. podczas zawodów w boccię. Gdy obserwujemy tego typu mecze, to nie ma znaczenia, kto jest pełnosprawny, a kto niepełnosprawny – tam wszyscy jesteśmy równi. Podobnie w sportowym wolontariacie może wziąć udział każdy student i pracownik naszej Uczelni, niezależnie od stanu (niepełno)sprawności.

W tym roku po raz pierwszy w historii odbyły się Integralne Mistrzostwa Polski AZS w siatkówce na siedząco. Gospodarzem tego wydarzenia był UMCS.

To rzeczywiście pierwsze w historii tego typu zawody, zorganizowane przez Zarząd Główny Akademickiego Związku Sportowego, które współorganizowało Centrum Kultury Fizycznej UMCS wraz z KU AZS UMCS. Na mistrzostwa zjechali uczestnicy z całej Polski, była świetna atmosfera, a rywalizacja dostarczyła wszystkim dużo emocji. To niezwykła inicjatywa, której projekt powstał kilka lat temu. Już wcześniej odbywały się zawody studenckie dla osób niepełnosprawnych, ale nie cieszyły się takim zainteresowaniem. A teraz, kiedy te zawody zdobyły rangę i status mistrzostw Polski, to rozgrywane są w wielu dyscyplinach sportowych i my dostąpiliśmy zaszczytu współorganizacji po raz pierwszy w historii Integracyjnych Mistrzostw Polski w siatkówce na siedząco. Cieszymy się, że przyjechała do nas młodzież z całej Polski, ale nie tylko, bo to zawody otwarte i mogły wziąć w nich udział wszystkie osoby dorosłe z orzeczeniem o niepełnosprawności. Oprócz tego odbywają się Igrzyska bez Barier, również pod egidą AZS. Myślę, że trzeba takie działania wspierać i pokazywać, że sport jest absolutnie dla wszystkich.

Organizacja Integracyjnych Mistrzostw Polski AZS w siatkówce na siedząco to nie jedyna inicjatywa zaplanowana na ten rok. Czego możemy spodziewać się w zbliżającym się sezonie?

Chcemy powołać fundację, którą będzie wspierała nasza Uczelnia. Będziemy działać na rzecz osób z niepełnosprawnościami w formie klubu sportowego, realizując ideę tzw. otwartego uniwersytetu. Chcemy otworzyć się na dzieci i młodzież. Pragniemy zorganizować dla nich odpowiednią przestrzeń do rozwijania sportowych umiejętności. Sport i aktywność fizyczna to bardzo ważna dziedzina na każdym etapie życia. Sport to nie tylko ten przez duże „S” o charakterze paraolimpijskim, ale także sprawność fizyczna i po prostu dobra zabawa. Myślę, że u nas znajdzie się miejsce dla każdego.

Nowy rok to także czas na remonty…

Główny obiekt CFK UMCS jest już ponad pięćdziesięciolatkiem i niedawno przeszedł gruntowną zmianę. Miejsce, w którym teraz rozmawiamy, to Budynek B, nazywany wcześniej pawilonem szatniowym. W podziemiach mieściły się dawniej urządzenia ciepłownicze, użytkowane na potrzeby m.in. wspinaczki skałkowej. W 2016 r. Uczelnia pozyskała środki finansowe z programów ministerialnych i nastąpiła przebudowa tego pawilonu, który zmienił się w bardzo nowoczesny obiekt. W Budynku B znajduje się teraz sekretariat, po drugiej stronie drzwi mamy nowoczesną salę wykładową, z kolei na poziomie 0 piękną salę fitness, salę sportów walki, a na poziomie –1 salę rehabilitacyjną, salę gimnastyki leczniczej i salę do treningu funkcjonalnego systemem PRAMA. Jest to system, dzięki któremu uczestnicy mogą wykonywać tysiące ćwiczeń z ciężarem własnego ciała i projektować je z wykorzystaniem multimediów. Oprócz tego sala wyposażona jest w urządzenia siłowe i obiekty w pełni przystosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Czekamy na remont pływalni i holu głównego w Budynku A. Inwestycja rozpocznie się i będzie realizowana jeszcze w tym roku kalendarzowym.

Oprócz pełnienia funkcji dyrektora Centrum Kultury Fizycznej UMCS jest Pan również trenerem. Z kolei wcześniej przewodniczył Pan dużym stowarzyszeniom piłkarskich. Pana drużyny od lat utrzymują się w czołówce. Jaki ma Pan sposób na sukces?

Nasi studenci od lat znajdują się w czołówce, jeśli chodzi o rywalizację w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W najnowszym rankingu obejmującym trzy ostatnie sezony jesteśmy sklasyfikowani na 5. miejscu w Polsce w futsalu, a na 3. miejscu wśród wszystkich uczelni. Jaki mam sposób na sukces? Myślę, że najważniejsze zadanie trenera to zbudowanie jedności w grach zespołowych. Można powiedzieć, że funkcjonujemy jak taka trochę większa rodzina…

Rodzina, której skład jednak ciągle się zmienia?

Tak, cały czas mamy „świeżą krew”. To jest naprawdę pasjonująca praca. Na co dzień jestem trenerem, gdy wyłapuję zdolnych i chętnych do trenowania studentów. Z kolei jestem selekcjonerem, gdy zbieram ich w jedną drużynę i próbuję z nich złożyć zespół. Budowanie jedności, porozumienia w grach zespołowych oraz oczywiście nabywanie umiejętności to klucz do sukcesu.

W sporcie bardzo ważne jest doświadczenie.

Sport, a zwłaszcza piłka nożna, uczy pokory. I ta pokora jest u nas szczególnie istotna, bo podchodzimy z szacunkiem do każdego rywala. Dla nas zawsze najważniejszy jest każdy następny mecz. Nie stawiamy sobie zbyt wysokich celów na początku, tylko skupiamy się na tym, co będzie za chwilę. Być może dzięki temu, zarówno w futsalu, jak i w piłce nożnej, jesteśmy w czołówce drużyn w Polsce. W ciągu pięciu lat zdobyliśmy też trzy razy Mistrzostwo Polski wśród uniwersytetów oraz dwukrotnie wicemistrzostwo Polski w klasyfikacji generalnej Akademickich Mistrzostw Polski w futsalu i piłce nożnej. Byliśmy też trzykrotnie najlepszą drużyną w Polsce w rywalizacji futsalowej studentów lat pierwszych.

Sport to z jednej strony radość z wygrywania, z drugiej smutek z przegrywania. Czasami coś, co wydaje się być blisko, okazuje się daleko. Czasami jest też tak, że oczekiwania są mniejsze, a wynik jest ponad stan. Tu wiele czynników składa się na sukces sportowy. Stanowią system naczyń połączonych, muszą zadziałać równocześnie. Myślę, że sukces buduje się na porażce. Trzeba wyciągać wnioski z niepowodzeń, wstawać z kolan i skupiać się na tym, co przed nami. Często powtarzam: jesteś na tyle mocny, na ile mocny był twój ostatni mecz.

UMCS jest partnerem ogólnopolskiego projektu pt. „StudentFit”. Jak pandemia wpłynęła na aktywność fizyczną studentów?

Nowa rzeczywistość wymusiła duże zmiany. W ramach projektu „StudentFit” prowadzimy szeroko zakrojone badania na temat stylu życia młodzieży akademickiej i jej aktywności fizycznej w okresie pandemii. Jednym z czynników, które pokazują stan zdrowia, jest wydolność fizyczna, którą badamy za pomocą „Beep testu”, czyli norweskiego testu biegowego. Powstała aplikacja mobilna na telefon o tej samej nazwie: „StudentFit”. Za jej pomocą każdy żak może sprawdzić swój stan zdrowia. W zależności od tego, ile przebiegniemy, aplikacja określi naszą wydolność w mililitrach tlenu na kilogram masy ciała na minutę (ml/kg/min). Na przykład, jeżeli uzyskana przez nas wartość wyniesie poniżej 35, to znaczy, że znajdujemy się w grupie ryzyka i z dużym prawdopodobieństwem zachorujemy na choroby układu krążeniowo-oddechowego. Wyniki badań zestawiamy ze stanem przed pandemią i w jej trakcie.

Oprócz tego przeprowadzamy zdalnie test Ruffiera. To bezpieczne ćwiczenie, które można zrobić w warunkach domowych. Studenci wykonują w ciągu 30 sekund przysiady, mierzą sobie tętno przed i po ich wykonaniu. To także pozwala określić stan zdrowia. Jeśli chodzi o wydolność, to niestety obserwujemy katastrofalny jej spadek. I to jest mocny sygnał ostrzegawczy. Z drugiej strony obserwujemy też ostatnio ogromny pęd do aktywności oraz to, że młodzi ludzie zaczęli doceniać rolę aktywności fizycznej. Cieszymy się, że studenci wracają do nas, chcą ćwiczyć i korzystają z naszych obiektów sportowych. W końcu sport to zdrowie!

    Aktualności

    Data dodania
    7 marca 2022