Jesteśmy gotowi na nowoczesne metody kształcenia

W czerwcowym numerze „Wiadomości Uniwersyteckich” ukazał się wywiad z dr. hab. Wojciechem Ziętarą, prof. Uczelni – Dziekanem Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS. Zachęcamy do lektury!

fot. Klaudia Olender

13 czerwca na naszym Uniwersytecie odbył się III Dzień Jakości Kształcenia pod hasłem „Nowoczesne metody kształcenia”. Co dają nam tego typu przedsięwzięcia?

III Dzień Jakości Kształcenia wpisuje się w cykl zapoczątkowany w 2022 r. przez władze rektorskie. To forum umożliwiające spotkanie dydaktyków, nauczycieli akademickich naszego Uniwersytetu oraz zaproszonych gości i specjalistów. Cykl koncentruje się wokół zagadnień związanych z jakością kształcenia i procesem dydaktycznym. Uczestnicy reprezentują większość wydziałów, w związku z tym jest to też wymiana doświadczeń i wiedzy oraz zacieśnienie współpracy między jednostkami, a to z kolei wpływa na wspólne działania, które mają na celu podniesienie jakości kształcenia. To także święto, w którym najlepsi dydaktycy zostają uhonorowani dyplomami Homo Didacticus.

Nieprzypadkowo gospodarzem III Dnia Jakości Kształcenia jest Wydział Politologii i Dziennikarstwa. Można powiedzieć, że prowadzony przez Pana wydział to obecnie jedna z najnowocześniejszych jednostek na naszej Uczelni, posiadająca m.in. pracownię radiowo-telewizyjną oraz wirtualną strzelnicę.

Rzeczywiście w ostatnich tygodniach na Wydziale Politologii i Dziennikarstwa mieliśmy dwie ważne uroczystości: otwarcie studia radiowo-telewizyjnego i strzelnicy elektronicznej. Oba miejsca umożliwiają wprowadzenie praktycznego komponentu do kształcenia. W studiu młodzi medioznawcy mogą w trakcie zajęć korzystać z profesjonalnego sprzętu, którym w przyszłości będą posługiwać się w redakcjach dziennikarskich. Z kolei otwarta strzelnica, wyposażona w symulatory wirtualne oraz repliki broni daje możliwość przeprowadzenia zajęć specjalistycznych, związanych z podstawami strzelectwa i posługiwania się bronią. Myślę, że III Dzień Jakości Kształcenia był okazją zarówno do wymiany doświadczeń, refleksji, twórczych inspiracji, jak i podjęcia próby wykorzystania nowych metod w przyszłym nauczaniu. Chcieliśmy pokazać, że nauczyciele akademiccy, dydaktycy muszą stale rozwijać swoje metody kształcenia, iść z duchem czasu, by odpowiadać na oczekiwania i potrzeby formułowane przez kandydatów na studia, a następnie studentów. Wydarzenie było także pretekstem do rozmowy na temat sposobów aktywizacji studentów do udziału w zajęciach dydaktycznych.

Program wydarzenia został podzielony na dwie części. Obejmował cykl wykładów wraz z panelem dyskusyjnym, a także warsztaty praktyczne dla nauczycieli akademickich UMCS.

Pierwsza część panelowa miała formę wykładów połączonych z prezentacjami dydaktyków, którzy w ostatnim czasie brali udział w różnego rodzaju projektach związanych z kształceniem. Z kolei druga część to warsztaty, a więc przełożenie teorii na praktykę. Układając program wydarzenia, chcieliśmy przedstawić taką ofertę, w której każdy znajdzie coś dla siebie, stąd m.in. kwestie związane z kształceniem e-learningowym i stacjonarnym. Mapy myśli, memy, tworzenie tablic korkowych online, prezentacja narzędzi do realizacji filmów szkoleniowych, pokoje zagadek – wykorzystanie narzędzi e-learningowych daje właśnie takie możliwości. Podczas warsztatów uczestnicy poznali różne aplikacje edukacyjne, jak np. Kahoot! czy Quizlet, które umożliwiają tzw. grywalizację.

Grywalizacja i mind mapping to pojęcia, z którymi młode pokolenie styka się na co dzień w przestrzeni wirtualnej. To także przykłady nowoczesnych metod kształcenia, sposobów zwiększających efektywność i organizację czasu pracy. Na czym one polegają?

Aby dotrzeć z komunikatem do młodego pokolenia, należy operować dostosowanym do niego kodem, a więc językiem, narzędziem czy tekstem kulturowym. Wspomniana grywalizacja to wykorzystanie elementów gier takich jak rywalizacja i włączenie ich w proces dydaktyczny. Motywuje to m.in. do kooperacji, czyli współpracy zespołowej pomiędzy studentami, którzy w celu rozwiązania zleconego zadania muszą wspólnie pracować z wykorzystaniem dostępnych aplikacji, umożliwiających symulowanie poziomów trudności. Podobnie jak w grach wygląda również etapowość procesu dydaktycznego – zaliczenie danej partii materiału umożliwia przejście do kolejnego „levelu”. Z jednej strony ta terminologia może wydawać się trudna do zaakceptowania, ale z drugiej strony myślę, że my – jako dydaktycy i nauczyciele akademiccy – musimy unowocześnić nasz język, aby przemówić głosem młodzieży. Dziś, aby przekazać treści w sposób ciekawy i angażujący studentów, nie wystarczy tradycyjny wykład. Dlatego proponujemy włączenie języka charakterystycznego m.in. dla grywalizacji do podejmowania decyzji. Wykorzystanie debaty oksfordzkiej w dydaktyce to także ciekawy przykład nowoczesnych metod kształcenia.

A czy jesteśmy na nie przygotowani?

Jako uczelnia jesteśmy gotowi na nowoczesne metody kształcenia i dlatego chcemy je upowszechniać. Oczywiście na każdym z wydziałów mogą być one wprowadzane w różnych zakresach, dopasowywane do danych jednostek, z uwzględnieniem specyfiki kierunków, przypisanych do określonych dyscyplin. To zrozumiałe, że to, co proponujemy podczas III Dnia Jakości Kształcenia w większym stopniu jest zaadresowane do nauk społecznych czy humanistycznych. Myślę, że to również doskonała okazja do refleksji w pozostałych dziedzinach, choćby naukach ścisłych. W końcu coraz częściej jako dydaktycy zdajemy sobie sprawę z konieczności poszukiwania nowych metod kształcenia, bo to, co było „na czasie” kilka czy kilkanaście lat temu, jest już anachroniczne. Dziś współpraca z młodzieżą ewoluuje, zatem i dydaktyka powinna odpowiadać na ich oczekiwania.

Aby młodzież zrozumiała dydaktyków, dydaktycy powinni mówić tym samym głosem, co młodzież.

Wszyscy współpracujemy i nie bez przyczyny mówimy o sobie wspólnota akademicka. Relacje, które tworzymy, powoli odchodzą od tej tradycyjnej typu mistrz i uczeń w stronę budowania partnerstwa. W związku z tym musimy odpowiadać na oczekiwania i sugestie formułowane przez samych studentów, chociażby w kwestiach oceny prowadzenia zajęć czy modyfikacji programów nauczania. Jeżeli nie zareagujemy na nie we właściwym czasie, to może okazać się, że oferta kształcenia, którą prezentujemy, jest niedostosowana do potrzeb młodego pokolenia i wtedy potencjalny kandydat wybierze nie nas, a inną uczelnię.

Za pomocą jakich narzędzi możemy zbadać jakość kształcenia?

Jakość kształcenia możemy badać na wiele sposobów. Na przykład na zakończenie każdego semestru studenci wypełniają anonimowo ankiety, w których formułują oceny zarówno pod względem ilościowym, wystawiając oceny konkretnym prowadzącym w poszczególnych kategoriach, jak i w formie opisowej w postaci komentarzy, za pomocą których mogą zgłosić różnego rodzaju postulaty. Takie ankiety są później szczegółowo analizowane. Dodatkowo podczas roku akademickiego odbywają się dyżury władz dziekańskich, studenci mogą także skontaktować się z opiekunem roku czy praktyk zawodowych. Warto wspomnieć o samorządzie studenckim, który reprezentuje interesy żaków. Również w kolegiach dziekańskim i rektorskim studenci i doktoranci mają swoich przedstawicieli. Z kolei na WPiD mamy m.in. Wydziałowy Zespół ds. Jakości Kształcenia, w skład którego wchodzą przedstawiciele poszczególnych katedr. Mamy też zespoły programowe. Można powiedzieć, że struktura organizacyjna naszej Uczelni niemal na każdym jej poziomie pozwala prowadzić dyskusję o jakości kształcenia.

Czyli każdy z nas, tworzących społeczność akademicką może przyczynić się do podniesienia jakości kształcenia?

Oczywiście. Gorąco do tego namawiam. Prowadzimy akcje wśród studentów promujące aktywne uczestnictwo w życiu Uczelni. Zachęcamy ich m.in. do udziału w ankietach, działalności samorządowej, a także tej naukowej – w kołach studenckich. Jeżeli zdaniem studentów należy coś zmienić, to należy to zgłosić. Ważne jest, aby studenci mieli poczucie współodpowiedzialności za proces kształcenia. Każdy głos jest potrzebny.

Można powiedzieć, że pandemia przyspieszyła wprowadzenie nowoczesnych metod kształcenia, a może nawet trochę je udoskonaliła.

Pandemia, czyli okres przejścia na e-learning, zdecydowanie przyspieszyła wprowadzenie nowoczesnych narzędzi kształcenia na wydziale czy szerzej na Uczelni. Zostaliśmy „wrzuceni na głęboką wodę” i postawieni przed koniecznością wypracowania konkretnych działań – albo wykorzystamy możliwości Internetu i wszelkich aplikacji, aby kontynuować kształcenie, albo je zawiesimy. Z perspektywy czasu okazało się, że możemy przy zastosowaniu nowych technologii utrzymać jakość kształcenia na wysokim poziomie, co zresztą pokazały wyniki ankiet na wydziale, które nie odbiegały zasadniczo od poziomu ocen formułowanych wcześniej. W czasie pandemii COVID-19 nauczyliśmy się korzystać z wirtualnego kampusu czy MS Teams. Dziś ta forma komunikacji ułatwia kontakt ze studentami, a także umożliwia sprawniejsze udostępnianie materiałów do nauki. Nowoczesne metody komunikacji zwiększają także proces umiędzynarodowienia dydaktyki, m.in. study visits sprzyjają integracji środowiska międzynarodowego, wielokulturowego. Myślę, że aplikacje i narzędzia „odkryte” i wypracowane podczas pandemii pozostaną z nami na dłużej, staną się (a właściwie już się stały) trwałym elementem nauczania i dydaktyki.


Rozmawiała Klaudia Olender

    Aktualności

    Data dodania
    8 lipca 2023