Dlaczego osioł ma długie uszy?

Osioł zwyczajny         Źródło: Wikipedia

W Światowym Dniu Osła czujemy się zobowiązani, żeby napisać coś o tym ciekawym zwierzęciu, bo hasło OSIOŁ znajdzie się w zeszycie Zwierzęta domowe naszego słownika. Można zapytać – dlaczego? Przecież osioł nie jest hodowany w Polsce. Ano nie jest, ale za sprawą opowieści biblijnych i popularnych motywów bajkowych ma swoje miejsce w świecie wyobrażeń ludowych. O jego  zadomowieniu w naszej kulturze ludowej świadczą chociażby legendy ajtiologiczne, które tłumaczą, dlaczego osioł ma długie uszy, grubą skórę i charakterystyczny krzyżyk na grzbiecie. Przytaczamy je tutaj, bo są naprawdę oryginalne.

Osieł ciemiężony ciężką pracą, niemiłosiernie bity i źle odżywiany, poszedł do Pana Boga ze skargą na człowieka: „Panie – rzekł przez pamięć na Zbawiciela, którego ongiś mój grzbiet nosił, zmiłuj się nade mną i zrób znak na mym ciele, by ten powstrzymał człowieka od znęcania się nade mną”. A Pan Bóg, ulitowawszy się nad osłem, zrobił na jego grzbiecie znak krzyża i odesłał go z powrotem, ale znak nic nie pomógł; człowiek nadal posądzał osła o lenistwa i jak bił go przedtem, tak bił i dalej. Wtedy osieł znów poszedł na skargę. Wtedy Pan Bóg dał osłowi grubą i nieczułą skórę. Odtąd on nic sobie z bicia nie robi, a człowiek z czasem bić go niemiłosiernie przestał, bo i od bicia ręka bolała i żadne odmiany na ośle nie zauważył (Jerzy Wojciech Szulczewski, Pieśni bez końca. Zbiór tekstów folklorystyczno-etnograficznych, pod red. Wojciecha Łysiaka, Poznań 1996, s. 204).

Jak tylko dobrze się przyjrzeć osłowi, to widać, że ma on na grzbiecie znak przypominający krzyż. Jest to dlatego, że kiedy wiózł Świętą Rodzinę, to wcale nie narzekał, tylko pokornie zawiózł ich aż do Egiptu. Jak się z nimi żegnał, to go maluśki Jezusek po grzbiecie rączką przejechał. Tak wiecie, go pieszczotliwie pogłaskał. No i dopiero po latach ludzie poznali, co on ma na grzbiecie (Dorota Simonides, Dlaczego drzewa przestały mówić? Ludowa wizja świata, Opole 2010, s. 96).

[Anioł budzi w nocy św. Józefa i każe, by wraz z rodziną uciekał przed wojskiem Heroda.] Józef natychmiast wstał i cicho wyszedł ze stajenki, żeby się rozejrzeć. Za drzwiami stał osiołek, strzygł małymi uszkami i grzebał kopytkiem. Miał na szyi sznur. Józef wrócił do szopy, obudził Maryję i opowiedział, co usłyszał od anioła. W stajence leżały kobiałki, koszyczki i dzbanki z darami od pastuszków. Maryja wybrała mocną kobiałkę, wymościła siankiem i ułożyła w niej śpiące Dzieciątko. Zawiązała w węzełek najpotrzebniejsze rzeczy i wyszła. Tymczasem Józef na grzbiecie osiołka zrobił siedzenie dla Maryji, a na jego karku umocował kobiałkę z Dzieciątkiem, tak aby Maryja mogła nad nim czuwać. Pomógł jej wygodnie usiąść, wziął węzełek, a w drugą rękę sznur osiołka i ruszyli. [Po pewnym czasie widzą pogoń żołnierzy Heroda. Maryja zeskakuje z osiołka, ale nie może odwiązać kobiałki z Dzieciątkiem, więc Józef każe jej uciekać, a sam próbuje uwolnić małego Jezusa.] Wojsko szybko się zbliżało i wkrótce żołnierze otoczyli przerażonego Józefa. Padł na kolana, by błagać żołdaków o litość, gdy nagle rozległ się przeraźliwy ryk osiołka. Józef zerwał się, spojrzał zdziwiony i oczom nie wierzy: osiołek uniósł łeb do góry i ryczy, a jego ogromne uszy nakryły kobiałkę. Żołnierze popatrzyli na zwariowanego osła, zaczęli się śmiać i odjechali. Wtedy osioł uspokoił się, spod jego uszu ukazała się kobiałka, a w niej słodko śpiący Jezusek. [Mogą szczęśliwie ruszać w dalszą drogę.] A i osiołkowi już na zawsze zostały wielkie uszy, którymi ochronił Dzieciątko Jezus przed Herodem (Janina Radomska, Dlaczego osioł ma wielkie uszy, „Twórczość Ludowa”, nr 2-3, 1998, s. 12).

Osėł bėł råz kiedës piãknim koniã, le baro zgniłi [= leń, próżniak]. Kiej on miåł cos zrobic, to on rzek: „Jå ni nie czëjã [= słyszę]”. Tak za karã doståł on takiė wielgiė słëchë [= uszy], żebë on nareszce czuł. Od tego czasu on sã ståł małi jak koza, a wszëscë dzis sã z niego smieją i gådają: głupi jak oseł (Bernard Sychta, Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. 5, Wrocław 1972, s. 81).

    Aktualności

    Data dodania
    8 maja 2024