„Leci – nie ma skrzydeł. Siada – nie ma tyłka”, czyli śnieg w wyobrażeniach ludowych

Fot. Antoni Wieczorek, Tatry: śnieg (1935 r.)    Źrodło: polona.pl

W Lublinie mamy pierwsze intensywne opady śniegu, żartobliwie przywołanego w zacytowanej wyżej zagadce ludowej. Czas zatem, by podzielić się z Wami hasłem ŚNIEG autorstwa Joanny Szadury, które ukazało się w zeszycie Meteorologia naszego Słownika stereotypów i symboli ludowych. Dowiemy się z niego między innymi, że mieszkańcy wsi w zależności od trwałości i czasu padania śniegu wyróżniali jego trzy rodzaje i nadawali im specjalne nazwy:

  • Pierwszy, który pada jeszcze na jesieni i zaraz po spadnięciu topnieje, jest łagodny i schodzi zwykle bez śladu, nazywano młodym śniegiem, śniegiem ptasim czy przypirskiem.
  • Drugi śnieg jest trochę większy i nie topnieje szybko, więc zwano go dziadowskim lub kómorniczym/komornickim. Czas padania tego śniegu nazywano babską zimą: śnieg już troszkę dłużej leży, a później dopiero prawdziwa zima przychodzi chłopska.
  • Trzeci śnieg chłopski – to już taki silny już prawie do wiosny. Nazywano go też śniegiem gospodarskim, dużym, budowniczym, zagrodniczym, kmiecym. Ten „dręczy” aż do wiosny.

A skąd wedle wierzeń ludowych bierze się śnieg? Tu mamy kilka wersji. Ma na przykład powstawać w chmurach z wody, którą pije tęcza: jeden konjec z jednego jezora pije, drugi z drugiego i z tego pochodzi deszcz i snieg. Więcej na ten temat przeczytacie w haśle ŚNIEG, które zamieszczamy poniżej.

Dobrego czytania i pięknej, śnieżnej zimy życzymy! ⁕⁕⁕

Pocztówka Dwie dziewczynki przy ogrodzeniu, zimą (ok. 1905 r.) Źródło: polona.pl

    Aktualności

    Data dodania
    2 grudnia 2023