Czwarta wygrana piłkarzy ręcznych

W świąteczny nastrój wprawili nas szczypiorniści AZS-u UMCS Lublin. Triumf 31-29 nad SPR-em Wisła Sandomierz był ich drugim zwycięstwem z rzędu.

Początek spotkania nie ułożył się po myśli gospodarzy, choć to oni otworzyli jego wynik (1-0). Złe podania, które lądowały za linią boczną oraz problemy z wykończeniem były bolączką lublinian w kolejnych minutach. To sprawiło, że ekipa z Sandomierza poczuła się pewniej na parkiecie i wykorzystała słabszy moment przeciwników (1-4). Bramka Pawła Daniela przełamała kilkuminutowy impas w grze akademików (2-4). Koledzy z drużyny poszli w jego ślady i dzięki serii trafień odzyskali prowadzenie (6-4). Przyjezdni łatwo nie odpuścili i znów podkręcili tempo (6-6). Ich ambicje nieco ostudziła dwuminutowa kara Michała Białkowskiego. Zielono-biali dobrze wykorzystali grę w przewadze, a akcję z lewego skrzydła wykończył Patryk Książka (7-6). Kolejna bramka 20-letniego skrzydłowego doprowadziła już do stanu 11-7. Wydawałoby się, że podopieczni Łukasz Achruka mają już wszystko pod kontrolą w tej odsłonie. W sporcie nie ma nic pewnego, czego idealnym potwierdzeniem są ostatnie minuty pierwszej połowy w wykonaniu sandomierzan. Rozpoczął się prawdziwy ostrzał bramki lublinian, którzy mieli kłopoty z zatrzymaniem rozpędzonej Wisły (14-14). Goście dopięli swego i równo z syreną rzucili bramkę na 15-16, dzięki czemu zeszli do szatni w lepszych nastrojach.

Strata bramkowa do przerwy nie podłamała akademików, a wręcz zmotywowała do dalszej walki. Ponownie kluczowa okazała się dwuminutowa kara dla gracza Wisły, a z tej przewagi skrzętnie skorzystali szczypiorniści z Lublina. Do wyrównania doprowadził Krzysztof Janicki, który po chwili wyprowadził cios dający prowadzenie (19-18). Niestety gospodarze również nie ustrzegli się błędów i w pewnym momencie grali nawet w podwójnym osłabieniu. Dla SPR-u była to idealna okazja, aby dyktować warunki na parkiecie (19-21). Przyjezdni napierali, ale na każdy ich atak skutecznie odpowiadał duet Daniel–Janicki (23-24). Wynik na pograniczu remisu utrzymywał się, a kibice mogli oglądać obustronną wymianę ciosów (28-28). Z tego schematu wyłamali się miejscowi, którzy w końcówce narzucili swój styl gry. Seria trzech bramek z rzędu przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść AZS-u UMCS Lublin (31-29). Dla akademików z Lublina było to czwarte zwycięstwo w sezonie, a w tabeli 1. Ligi (grupa D) zajmują obecnie dziesiątą pozycję.

Spodziewaliśmy się bardzo dużego oporu, szczególnie że rywale byli zdeterminowani, żeby wygrać. Aktualnie odskoczyliśmy im w punktach i cieszymy się z tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i nie mogliśmy się poddać. Były problemy, ale uważam, że daliśmy sobie radę. Jestem dumny z siebie i całej ekipy. Przy okazji życzę wszystkim wesołych świąt – mówił Wojciech Włudarczyk, szczypiornista AZS-u UMCS Lublin.

AZS UMCS Lublin – SPR Wisła Sandomierz 31-29 (15-16)
AZS UMCS: K. Janicki (8), Włudarczyk (6), Sekuła (5), Daniel (4), Dmytruk (3), Książka (2), Gadaj (1), Batyra (1), Pytka (1), Proć, Stachowicz, Abramowicz, D. Janicki.

Fot. Elbrus Studio

    Aktualności

    Autor
    Rafał Małys
    Data dodania
    30 marca 2024