Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
Czy kobiety i mężczyźni mają jednakową pozycję w staraniach o wejście do świata polityki lokalnej? Dlaczego płeć żeńska rzadziej decyduje się na zaangażowanie w działalność publiczną i jakich barier doświadcza? Na podstawie przeprowadzonych badań tematykę liderek lokalnych porusza dr Justyny Wasil z Katedry Administracji Publicznej UMCS. Zachęcamy do zapoznania się z kolejnym komentarzem eksperckim w ramach cyklu „Okiem eksperta”. Specjaliści z naszej uczelni tworzą komentarze, opinie, analizy czy prognozy branżowe dotyczące bieżących wydarzeń, problemów czy zagadnień budzących wątpliwości, a znajdujących się w polu ich zainteresowań badawczych.
fot. Freepic
Mężczyźni dominują w sferze publicznej
Sfera publiczna i świat polityki to domena mężczyzn. Potwierdzają to po pierwsze, wyniki wyborów, które wskazują, że kobiety w organach takich jak: parlament czy rady samorządowe nie przekraczają 30% ich składów. Im wyższy szczebel administracji tym mniej pań, np. po wyborach parlamentarnych z 2019 r. odsetek kobiet w senacie wyniósł 24%, a w gminach wiejskich po wyborach samorządowych z 2018 r. ok. 30%. Po drugie, zarezerwowanie sfery publicznej i polityki dla mężczyzn potwierdzają badania naukowe przy zastosowaniu bardziej zaawansowanych metod niż prosta statystyczna interpretacja wyników wyborów. Zaprezentowane poniżej wnioski i cytaty pochodzą z badań autorskich – ankiety pocztowej oraz wywiadów pogłębionych przeprowadzonych wśród liderów lokalnych obu płci: wójtów, radnych i sołtysów z 4 województw: lubelskiego, świętokrzyskiego, podlaskiego oraz podkarpackiego.
Stanowiska lukratywne, dobrze opłacane, są zwyczajowo zarezerwowane dla mężczyzn. Według statystyk zawody, które „otwierają się” na kobiety, stają mniej prestiżowe i słabiej płatne przez fakt, że nie są już elitarne. Wskazaną zależność można też odnieść do stanowisk zajmowanych przez kobiety w polskim samorządzie wiejskim. Liderki lokalne na obszarach wiejskich to przede wszystkim sołtyski, których odsetek wśród osób sprawujących tę funkcję wynosi ponad 40%, wśród radnych jest ich ok. 30%, a w przypadku wójtów tylko 12%.
Jakie są bariery i stereotypy związane z płcią żeńską?
Barier udziału kobiet w życiu publicznym (lokalnym) należy upatrywać w kwestiach kulturowych, społecznych i instytucjonalnych utrudniających kobietom, po pierwsze, podjęcie decyzji o kandydowaniu, po drugie, przejście preselekcji partyjnej przy formowaniu listy wyborczych do parlamentu lub samorządu. Teoretycznie najłatwiej jest przezwyciężyć barierę instytucjonalną poprzez ustanowienie przepisów prawa w poszanowaniu równości płci i dodatkowych mechanizmów aktywizujących kobiety, jak np. kwoty wyborcze wprowadzone w Polsce w 2011 r. Najtrudniej jest zmienić postawy, zachowania obywatelskie i wyborcze, jak i wzorce aktywności kobiet utarte w tradycji i kulturze oraz wyuczone w procesie socjalizacji (bariera społeczna i kulturowa). W efekcie problem niedoreprezentowania kobiet w polityce jest złożony i nie wynika z faktu, że przegrywają one wybory, ale z braku chęci do konkurowania o mandat - kandydatów płci żeńskiej jest dużo mniej niż męskiej. Można też obserwować zjawisko eliminowania pań na etapie układania list wyborczych, np. przez umieszczanie ich na miejscach niemandatowych.
Kobiety stereotypowo przypisane są do sfery prywatnej, tj. rodziny, domu, dzieci, opieki nad niesamodzielnymi krewnymi, jako osoby mające w sobie ciepło, instynkt opiekuńczy, cierpliwość, będące uległe i oddane. Mężczyźni w sposób naturalny przypisywani są do sfery publicznej jako osoby zdecydowane, mające silny charakter, potrafiące podejmować decyzje, „tak po prostu orientujące się we wszystkim”. W efekcie, panie aspirujące na wysokie stanowiska wychodzą ze swojej roli społecznej, a ich postępowanie i cechy, pożądane lub akceptowane w tej samej sytuacji u mężczyzn aktywnych w sferze publicznej (zdecydowany charakter, nieustępliwość, agresywna postawa w dyskusji, picie alkoholu) działają na niekorzyść, gdyż nie są zgodne z wzorcem kobiety delikatnej, opiekuńczej, uległej. Stereotypami posługują się we wskazany sposób nie tylko panowie, ale i panie. Dowodzi to ugruntowania zjawiska dyskryminacji płci, chociaż w społeczeństwie nie jest ono powszechnie dostrzegane. Przeciwnie, panuje przekonanie o braku barier uczestnictwa kobiet w życiu publicznym, o czym świadczą wypowiedzi respondentów badań ankietowych i wywiadów pogłębionych: „Absolutnie! Nie ma takich barier, wszyscy mamy takie same szanse”. W tych samych badaniach respondenci podają bardzo liczne przykłady przeszkód, na które napotykają panie. Jedną z najpowszechniejszych jest fakt, że: kobieta w większym stopniu obciążona jest obowiązkami domowymi (potwierdzają to inne badania, według których kobieta podobnie jak mężczyzna aktywna zawodowo, w tygodniu statystycznie pracuje o 9 godzin dłużej). Kolejnym, ale rzadziej głośno wypowiadanym stereotypem, charakterystycznym dla starszego pokolenia jest przekonanie, że władza należy się mężczyznom: „Nie… no baba wójtem?”.
W kontekście lokalnym, stereotypowo mężczyzn kojarzy się z umiejętnościami i znajomością tematyki infrastruktury technicznej i inwestycji, kobiety zaś z opieką społeczną, edukacją i kulturą. W pewnym stopniu można odnieść to do wykształcenia liderów lokalnych, które jest pokłosiem przypisania płci do roli społecznej. Kobiety w toku socjalizacji są ukierunkowane na podejmowanie studiów o profilu społecznym, humanistycznym, administracyjnym. Inny problem związany ze stereotypowym postrzeganiem płci dotyczy sytuacji oficjalnych, np. sesji rady gminy, konwentów wójtów, kiedy obie płci zajmują stanowiska o takim samym prestiżu: mężczyzna tytułowany jest zgodnie z funkcją i/lub z użyciem nazwiska: „wójt gminy W, pan XY”. Kobiecie zaś ujmuje się profesjonalizmu stosując określania odnoszące się do wyglądu: „nasza piękna koleżanka wójt”, elementów ubioru: „pani w zielonym sweterku” czy zdrobnienia imion „pani Agatka”. Stereotypów odnoszących się do wzorców zachowania, ubioru, pozycji w społeczności - w kontekście płci - jest znacznie więcej, co świadczy o złożoności zasygnalizowanego problemu.
Do czynników utrudniających kobietom podjęcie decyzji o zaangażowaniu w lokalne życie publiczne należy wskazany już brak czasu powodowany obowiązkami rodzinnymi, często łączonymi z pracą zawodową. Sprawia to, że wejście na lokalną scenę polityczną w przypadku pań odbywa się dużo później w porównaniu do panów, dopiero „po odchowaniu dzieci”. Jak wynika z badań, obydwu płciom towarzyszy przekonanie, że sfera publiczna jest zarezerwowana dla mężczyzn, a luka w tradycji udziału kobiet w życiu publicznym skutkuje brakiem tego rodzaju wzorców zachowań. Dodatkowo społeczeństwo stawia kobietom wysokie wymagania, często wyższe niż w stosunku do mężczyzn. Potwierdzają to statystyki odnoszące się do poziomu wykształcenia radnych i wójtów obojga płci. Liderki lokalne, w tych samych przedziałach wiekowych co liderzy, są lepiej wykształcone. Świadczy to również o wysokich wymaganiach, które kobiety stawiają same sobie. Trudno jest dla przeciwwagi wyodrębnić czynniki utrudniające rozpoczęcie działalności publicznej mężczyznom. W przeprowadzonych badaniach pojawiły się tylko dwa przykłady. Po pierwsze - alkoholizm, po drugie, uwzględniając statystyczny wiek radnego między 40-50 rokiem życia, wspomniany już niższy niż u pań poziom wykształcenia. Paradoksalnie jest to wynik dyskryminacji kobiet na rynku pracy w drugiej połowie XX w., kiedy to mężczyźni jako uprzywilejowana płeć szybciej wkraczali na rynek pracy i zaprzestawali kształcenia, zaś paniom, dla których brakowało zatrudnienia, pozostawała dalsza edukacja.
Najbardziej wyraziste różnice między liderami lokalnymi pod względem płci widoczne są w odniesieniu do motywacji podjęcia działalności publicznej. Panowie na lokalną sferę publiczną patrzą przedmiotowo, używając określeń „infrastruktura” „drogi” „kanalizacja”, zaś w wypowiedziach pań dominuje podejście podmiotowe: „ludzie”, „mieszkańcy”, „dzieci”. Kobiety częściej niż mężczyźni są namawiane do ubiegania się o funkcje, zwłaszcza radnej i sołtyski, a w opiniach obu płci ich decyzje o zaangażowaniu się dyktowane są mechanizmem kompensacji utraconych możliwości, choćby przez wzgląd na wcześniejsze poświecenie się wychowaniu dzieci. W efekcie paniom częściej niż panom przypisywana jest chęć zrobienia kariery i ambicja jako motywacja do ubiegania się o funkcje w samorządzie gminnym.
Co różni przywództwo lokalne kobiet i mężczyzn?
Najbardziej znaczącym czynnikiem, który mógłby pokazać, na ile przywództwo lokalne kobiet i mężczyzn różni się, są kwestie finansowe. Trudno jest jednak snuć kategoryczne wnioski płynące z niepełnych i nieporównywalnych danych, bo nie ma w Polsce gmin zdominowanych wyłącznie przez kobiety, a te w których współczynnik feminizacji jest wysoki, tzn. wójt i połowa składu rady to kobiety, nadal należą do rzadkości. Można jednak wskazać kilka tendencji różnicujących przywództwo lokalne kobiet i mężczyzn.
Pierwsza - względy finansowe, to działania podejmowane przez liderki lokalne pełniące funkcje radnych i sołtysek w obliczu zbyt małego budżetu. Są one realizowane z wykorzystaniem pracy społecznej, pieniędzy składkowych lub diety radnej. W efekcie akcje o niewielkim nakładach odbywają się i przynoszą nieporównywalnie duży efekt w postaci budowy kapitału społecznego, a nawet uzyskania dodatkowych źródeł finansowania, np. zorganizowanie festynu, podczas którego przeprowadzana jest zbiórka pieniędzy na nagrody dla najlepszych uczniów.
Druga tendencja zauważalna u liderek lokalnych, bez względu na funkcję i lokalizację gminy (peryferyjna lub sąsiadująca z dużym miastem), to „chęć rozruszania społeczeństwa”. Przejawia się organizowaniem imprez tradycyjnych, zgodnych z kalendarzem wiejskim, np. dożynki i coraz częściej nowych, wręcz oderwanych od dychotomii wieś-miasto, jak różnego rodzaju zloty, koncerty, konferencje, zawody.
Kolejną tendencją zauważalną zwłaszcza wśród wójtów - kobiet jest podejście, które można określić „pracą u podstaw”. Jest to ukierunkowanie działań na wyrównywanie szans dzieci i młodzieży z obszarów wiejskich, tworzenie punktów przedszkolnych i żłobków, filii bibliotek i domów kultury. Ponadto jest to dbałość o ochronę zdrowia na poziomie gminy przez starania o lokalizację apteki w centralnej miejscowości, najlepszą obsadę ośrodka zdrowia oraz zabezpieczenie osób starszych przez pozyskanie środków na domy seniora. Postępujące procesy starzenia się społeczności lokalnych i wyludniania wsi zmieniają oczekiwania mieszkańców małych miejscowości w stosunku do sołtysa. W przeszłości funkcja ta opierała się na organizacji zebrań sołeckich i inkaso podatku rolnego. Obecnie ewoluuje w kierunku opieki nad osobami starszymi: „robię zakupy, pomagam w sprawach urzędowych, kiedyś nawet pogrzeb załatwiałam – tego się nie spodziewałam…”, co wpisuje się w przyporządkowaną kobiecie rolę społeczną.
Jeszcze inną tendencją powtarzającą się w postawach liderek lokalnych jest wielozadaniowość określana w następujący sposób: „kobieta ma międzyczas, facet tego nie ma”. Wynika ona z doświadczenia łączenia prowadzenia domu, często pracy/pomocy w gospodarstwie rolnym, pracy zawodowej, opieki nad członkami rodziny i aktywności społecznej.
Do równouprawnienia płci w sferze publicznej jest jeszcze daleko. Im większa reprezentacja pań w polityce (także tej lokalnej), tym szersza perspektywa do podejmowania decyzji z uwzględnieniem doświadczeń kobiet i mężczyzn. Ważne jest bowiem nie tylko z czego powstanie lokalna droga, ale czy równolegle zostaną np. zrealizowane inwestycje dostosowane do potrzeb starzejącego się społeczeństwa.
* dr Justyna Wasil – wykładowca, adiunkt w Katedrze Administracji Publicznej na Wydziale Politologii i Dziennikarstwa UMCS. W pracy naukowej koncentruje się na zagadnieniach związanych z samorządem terytorialnym: partycypacji obywatelskiej, samorządzie na obszarach wiejskich, kobietach w samorządzie, polityce informacyjnej samorządu, e-administracji.