Księga kondolencyjna prof. dr. hab. Kazimierza Goebla

fot. Bartosz Proll / UMCS

Szanowni Państwo,

pogrążeni w smutku informujemy o możliwości dokonania wpisu w udostępnionej poniżej wirtualnej księdze kondolencyjnej.

Zachęcamy do podzielenia się wspomnieniami związanymi ze spotkaniem na swojej drodze życiowej prof. dr. hab. Kazimierza Goebla.

Niech nasze ciepłe myśli i wspomnienia utrwalone w pamiątkowej księdze będą otuchą i wsparciem dla Rodziny Zmarłego Pana Profesora.

Zapraszamy do przesyłania kondolencji za pomocą formularza do 31 lipca.


Są czasem w naszym życiu takie osoby, które sprawiają, że nasza wizja na świat, nasz kierunkowskaz życiowo-myślowy zmienia zupełnie swój tor. Będzie Pan Profesor zawsze moim punktem stałym wspomnień czasów studenckich, poznanie Pana Profesora to był prawdziwy zaszczyt!

Marcin Bednara


Drodzy koledzy, To wielka strata dla nas wszystkich. Straciliśmy wybitnego matematyka i człowieka o wielkim sercu. Był moim przyjacielem i doradcą, który przekonał mnie do przyłączenia się do środowiska matematycznego w Lublinie. Moje szczere kondolencje dla jego rodziny, członków jego drzewa naukowego i jego bliskich przyjaciół.

Vasyl Ustymenko, Londyn, 22 lipca


Profesor Goebel stał się legendą lublelskiej matematyki za życia i długo nią pozostanie. Profesor miał wielu uczniów - ja byłem jednym z nich. Najważniejsze, co mi przekazał, to radość tworzenia i współpracy z innymi, zwłaszcza młodszymi, kolegami. Cieszył się i był dumny ze swoich twierdzeń, książek i uczniów. Ale nie było w nim cienia pychy. Dla wszystkich bliskich znajomych był "Kazikiem". Profesor był postacią wielowymiarową. Gdy w czasie ostatniej naszej rozmowy wspomniałem jego wielką spuściznę matematyczną, przypomniał mi o swojej pasji żeglowania. Kazimierz Goebel dołączył do wąskiego grona osób, o których myślimy, jako o niezastapionych.

Krzysztof Burdzy


Wielka strata

Orzeł


Śmierć Profesora Kazimierza Goebla jest wielce bolesnym ciosem dla szerokiego grona polskich matematyków skupionych wokół Centrum Badań Nieliniowych im. Juliusza P. Schaudera. Profesor Goebel, wybitny uczony, nauczyciel pokoleń matematyków w Polsce i na świecie, był członkiem Rady Naukowej Centrum Schaudera oraz Komitetu Redakcyjnego czasopisma Topological Methods in Nonlinear Analysis, wydawanego przez Centrum, osobą niezwykle zasłużoną dla naszego środowiska. Był wzorem dla wielu z nas, oddanym przyjacielem i doradcą, człowiekiem, na pomoc którego zawsze można było liczyć, obdarzonym subtelnym poczuciem humoru, o ogromnym międzynarodowym autorytecie naukowym i głębokiej mądrości i wiedzy. Odejście Profesora Goebla stanowi niepowetowaną stratę dla wszystkich, których los postawił na Jego drodze.

prof. dr hab. Wojciech Kryszewski, Przewodniczący Rady Naukowej i dr hab. Grzegorz Gabor, prof. UMK, Dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań Nieliniowych im. J. P. Schaudera


Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o odejsciu Profesora Kazimierza Goebela. Był wybitną postacią w polskim środowisku akademickim. Z ogromną sympatią wspominam nasze spotkania z okazji posiedzeń Komitetu Matematyki PAN, czy też Rady Naukowej IM PAN, ale też te prywatne, w Lublinie i Krakowie. Żegnaj Drogi Kolego!

Wiesław Pleśniak, emerytowany profesor UJ


Drogi Kaziu - będzie mi Cię bardzo brakowało... za szybko odszedłeś, za szybko...

Andrzej Kokowski


U Pana Profesora zdawałam swój pierwszy egzamin na studiach, a potem jeszcze wiele kolejnych, z magisterskim i doktorskim włącznie. Był moim Nauczycielem, Promotorem, przez prawie całe moje zawodowe życie cudownym Przełożonym - bezpośrednim, koleżeńskim, wyrozumiałym. Żegnaj, Szefie!

Małgorzata Koter-Mórgowska


Wraz z odejściem prof. Kazimierza Goebla na Uczelni i na Wydziale zakończyła się pewna era. Teraz wszystko będzie inne. Spoczywaj w pokoju.

Karol Izydor Wysokiński

Prof. K. Goebla poznałem dość nieoczekiwanie. Gdy byłem w III klasie liceum i powiedziałem moim Rodzicom, że chcę studiować matematykę (a byłem prymusem w szkole) mój Ojciec poprosił starszego Brata, studenta medycyny w Lublinie, by ten zagadał do jakiegoś studenta z matematyki, by On wybił mi z głowy te studia. Ojciec chciał bym podtrzymał rodzinną medyczną tradycję . Brat zaczepił jako studenta pewnego młodego brodacza, którym okazał się już docent K. Goebel (był On w tym czasie chyba najmłodszym habilitowanym w Polsce). Kazik nie tylko nie wyperswadował mi matematyki, ale razem z mistrzem Bieleckim polecili mi czytanie różnych podręczników, których treść potem zaliczałem przed nimi. W konsekwencji po maturze studiowałem matematykę na UMCSie, by potem po magisterium u Kazika przejść na studia doktoranckie w Instytucie Matematycznym PAN. Później Kazik jako członek Rady Naukowej w IMPAN asystował w kolejnych krokach mojej kariery naukowej. Wielokrotnie spotykaliśmy się w IMPANie. Zawsze był pełen energii i miał różne plany naukowe i wyjazdowe. Był barwną, powszechnie lubianą postacią. Łącząc się w smutku z Rodziną będę czuł się zawsze w jakimś sensie dłużnikiem Kazika. Straciliśmy wielkiego matematyka, Przyjaciela i Kolegę.

Łukasz Stettner, Instytut Matematyczny PAN


Miałem szczęście, poznałem matematykę w wydaniu Profesora Goebla. Jego matematyka była błyskotliwa, zgrabna i fascynująca. Po latach współpracując z Profesorem w PKA wielokrotnie korzystałem z Jego cennych rad i trafnych opinii. Przekazana przez Profesora wiedza i doświadczenie, to bezcenny skarb. Podziękowania trudno wyrazić słowami...

Jarosław Górnicki, Rzeszów


I will miss the moments we spent talking about math and life. Rest in peace.

Jesús Garcia-Falset


I was deeply shocked and greatly saddened when I learnt that Professor Kazimierz Goebel passed away. I had the honor of working with Professor Goebel and of visiting him on many occasions in Poland. He visited me both in the United States and in Israel. Professor Goebel was an outstanding mathematician and scientist. His work and the students he mentored have had and continue to have very significant impact. His passing is a great loss not only to his family, but also to UMCS and to the mathematical and scientific community. I was always impressed by his quick mind, and by the breadth of his knowledge and interests. I will never forget the good times we had together. May his memory be blessed. I am sending my heartfelt condolences to Professor Goebel's family and to his colleagues. With my deepest empathy,

Simeon Reich


Z głębokim żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Rektora, Profesora Kazimierz Goebla zawsze pozostanie w mojej pamięci jako wzór akademickich cnót,wzorów i obyczajów. Cześć Jego Pamięci. RIP

Włodzimierz Piątkowski


He was an excellent mathematician, and a better person. Requiescat in Pace.

Enrique Llorens-Fuster


W semestrze zimowym 1973/1974 chodziłem na wykłady prowadzone przez Pana Profesora, wtedy Docenta, Kazimierza Goebla. Dziś patrzę na dwa podpisy Pana Profesora w indeksie. Pierwszy to zaliczenie wykładu „Algebra II” z datą 17 stycznia 1974 r., drugi egzamin z datą 28 stycznia 1974 r. Obok częstego mijania się na drugim piętrze w Instytucie Matematyki, były spotkania w nowym (wtedy) AOS-ie. Grupa asystentów geometrii zaproponowała rokowi mecz w koszykówkę o… zaliczenie kolokwium. Jak wygracie – cały rok ma zaliczone. Nie byliśmy w stanie pokonać zespołu pracowników, mimo kilku spotkań. W niektórych meczach Pan Profesor wzmacniał drużynę asystentów. Kolejne, spotkania (przypadkowe) miały miejsce na stoku narciarskim w Bukowinie Tatrzańskiej. Pan Profesor uczył tam zakrętów małego Rafała. Natomiast w grudniu 1976 r. Pan Profesor na spotkaniu Polskiego Towarzystwa Geograficznego wygłosił odczyt „Rejs do Islandii”. Pracownicy Uczelni grywali rekreacyjnie w kosza przez kilkadziesiąt lat. Starałem się, by nie opuszczać poniedziałkowych wieczorów w hali AOS. I co jakiś czas, grywał z nami Pan Profesor. W wakacje w latach 90-tych towarzyszył Mu Doktor Rafał, gdy przylatywał do Polski. Nie wiem, dlaczego, spotkał mnie zaszczyt wysłuchania osobistych informacji od Pana Profesora w kwietniu 1996 roku. Kilka dni przed wyborami Pan Rektor grał z nami w kosza (poniedziałkowa wieczorna tradycja). Wychodziliśmy we dwóch z AOS-u w tym samym czasie. Pan Profesor rozważał różne scenariusze wyborcze. Powiedział do mnie, coś w stylu, ze jeśli przegra wybory, to wyjedzie z Polski i zajmie się matematyką – ma ciekawą propozycję z Australii… Wybory były zacięte – zakończyły się po trzech turach. Dopiero po trzech? Wydaje się, że „już” po trzech, bowiem czwarta tura wisiała w powietrzu… Tak więc, Pan Rektor mógł znów pojawiać się w AOS-ie w poniedziałkowe wieczory. Z okazji „Dni geografa” odbył się 23 kwietnia 1997 r. w AOS-ie mecz w koszykówkę pomiędzy Polskim Towarzystwem Geograficznym a Studenckim Kołem Naukowym Geografów http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/publication/31303/edition/28274/content str. 31. Kapitanem drużyny PTG był Kazimierz Goebel (członek Klubu Polarnego PTG). W ostatnich latach spotykałem Pana Profesora na trybunach hali MOSiR, gdy grały tam koszykarki AZS UMCS. Informacja o śmierci Pana Profesora była dla mnie dużym zaskoczeniem. Przez dziesiątki lat postrzegałem Profesora jako osobę młodszą, energiczniejszą, niż chciał nakazać to Jego PESEL. Odejście Pana Profesora odbieram jako dużą stratę dla lubelskiego środowiska akademickiego. Składam wyrazy współczucia Rodzinie – szczególnie Profesorowi Rafałowi, którego pamiętam z tych wakacyjnych koszykarskich spotkań. Panie Profesorze - requiescat in pace

Marek Nowosad


Odszedł Człowiek Instytutu, Wydziału , Uniwersytetu. Entuzjasta podróży i kontaktów z ludźmi. Spoczywaj w spokoju.

Zbigniew Korczak


Z głębokim smutkiem żegnam swojego nauczyciela i przyjaciela.

Tomasz Komorowski


Profesor Goebel był moim matematycznym mistrzem i serdecznym kolegą. Jego wspaniałe wykłady ukształtowały moje zainteresowania naukowe. Zawsze mogłem liczyć na Jego matematyczne pomysły, dobre rady i wsparcie. Był też znakomitym kompanem wyjazdów naukowych. Poznał mnie z wieloma swoimi przyjaciółmi ze świata matematyki. Oprowadzał po zaułkach Sewilli, Stambułu i Tokio. Na zawsze zachowam ciepłe wspomnienia o Profesorze Goeblu – Kaziu.

Stanisław Prus


Profesora Kazimierza Goebla poznałem w 1981 tuż przed moim wyjazdem na stypendium Fulbrighta do USA do Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA). Dowiedziałem się w Dziale Współpracy z Zagranicą UMCS, że obaj jedziemy właśnie do Los Angeles. Kazik miał pracować na Uniwersytecie Południowej Kalifornii (USC) jako Visiting Professor. Był to rok szczególny – 13 grudnia został ogłoszony stan wojenny. Razem oglądaliśmy w telewizji amerykańskiej relacje z Polski: czołgi na ulicach Warszawy, żołnierzy i zomowców grzejących się nad koksownikami... Kazik miał niezwykły dar obserwacji i niepowtarzalny talent puentowania. Po spotkaniu towarzyskim z moimi lewicującymi amerykańskimi kolegami-językoznawcami, stwierdził krótko: „Nie jest trudno być komunistą w Kalifornii”. W trakcie jednej z naszych dyskusji nad zdewastowaną przez ekipę Edwarda Gierka polską socjalistyczną gospodarką, zauważył, iż „Tak to się wszystko kończy, gdy państwo wtrąca się do gospodarki i sprzedaje marchewkę”. Miał też interesujące obserwacje dotyczące obyczajów życia akademickiego. Mawiał, na przykład: „Wybitni naukowcy-szefowie zatrudniają badaczy pierwszej kategorii, ale szefowie-naukowcy drugiej kategorii zatrudniają badaczy trzeciej kategorii”. Podczas pobytu w USA kilkakrotnie odwiedzaliśmy wystawy ekskluzywnych jachtów – „Do takiego mógłbym wsiąść i z powodzeniem opłynąć cały świat”, konstatował. Oczywiście już wtedy Kazik nie tyle „opływał”, ile „oblatywał” cały świat, zapraszany jako Visiting Professor do czołowych ośrodków naukowych. Z pasją dzielił się wiedzą z innymi. Teorię punktów stałych wyłożył mi swojego czasu w sposób tak przejrzysty, że powiedziałem: „Matematyka nigdy nie była moja mocną stroną, ale gdybym trafił na takiego nauczyciela, to kto wie, może byłby to mój ulubiony przedmiot?” Wielokrotnie spotykaliśmy się na gruncie towarzyskim. Planowaliśmy jakiś czas temu umówić się na spotkanie w Kazia ulubionej restauracji… Hani i Rafałowi, oraz całej Rodzinie składam wyrazy najszczerszego współczucia. Odszedł od nas wybitny Naukowiec, ciepły, zawsze uśmiechnięty, życzliwy i optymistycznie nastawiony do życia Kolega, serdeczny Przyjaciel.

Henryk Kardela


Z żalem i smutkiem żegnam Pana Profesora Kazimierza Goebla, oddanego sprawom Uniwersytetu rektora, wybitnego matematyka, który potrafił dzielić się radością życia. Pozostanie w naszej pamięci!

Iwona Hofman


Moje kontakty z Rektorem Kazimierzem Goeblem toczyły się po linii służbowej, choć w pewnym momencie naszych kontaktów zaczął mi mówić na "ty". Z rezerwą podchodził do działalności Studium Języka Polskiego dla Cudzoziemców, którego byłem wówczas kierownikiem, ale poważnie traktował powstający na nowo Zakład Logopedii, który zacząłem budować. I była to chyba wyjątkowa dyscyplina w obrębie humanistyki, którą docenił w kontekście, jak często podkreślał, "królowej nauk" czyli matematyki. Podziwiałem Rektora za łatwość w budowaniu przyjaznej atmosfery rozmowy i za życzliwość. Doznawałem jej nawet wówczas, kiedy nie mógł załatwić jakiejś sprawy służbowej, ale także w życiu osobistym, w sytuacjach gdy już nie był Rektorem. Jestem Mu za to wdzięczny. Wiem, że był wybitnym matematykiem i realizował swoją naukowa misję z przekonaniem, że matematyka jest królową nauk. Był jednocześnie wspaniałym człowiekiem. Spoczywaj Profesorze i Rektorze w spokoju.

Prof. dr hab. Stanisław Grabias


Dziękuję, że spotkałam na swojej drodze tak wspaniałego, wielkiej mądrości człowieka,bezpośredniego przełożonego, zawsze pomocnego dla drugiej osoby. Szczere kondolencje dla Rodziny.

Iwona Barcic


Prosimy o wypełnienie poniższego formularza w celu przesłania kondolencji.

Księga kondolencyjna prof. dr. hab. Kazimierza Goebela

Ta witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Prywatność - Warunki