"Amnezjak" - spotkanie autorskie z dr. hab. Jakubem Nowakiem

Jeśli wrzucić próbnych pięć stron twórczości Jakuba Nowaka do programu, o którym Autor opowiadał na spotkaniu w Domu Słów 24 stycznia br., programu który analizuję styl, odkrywa inspirację i tajniki autora, to ten zawiesiłby się chyba z wrażenia.

Proza Jakuba Nowaka, zebrana w zbiór opowiadań „Amnezjak” to publikacja wyjątkowa. Oto przed sobą mamy książkę z gatunku science-fiction. Dziewięć opowiadań, które powstawały na przestrzeni 7 lat. Dla tych którzy znają twórczość Autora jest to kolekcjonerskie, oprawione wydanie jego historii, które wcześniej przeczytać było można w czasopismach czy tematycznych antologiach (np. tej o Stanisławie Lemie). Dla tych zaś którzy jej nie znali, może być to szok poznawczy. Te dziewięć opowieści trudno jest zebrać w jeden tekst, ponieważ każda z nich mogłaby być oddzielną mikro-powieścią. To gęste fabuły z osobnymi światami. Jakub Nowak zabiera w tematyczną i warsztatową podróż. Od wizji w której zespół The Doors, w świecie Autora wywodzący się z Polski, gra koncert w Lublinie po wizję wojny Słowiańskich Bóstw i Awatarów. A każda z tych historii to język, styl i budowa dopasowana specjalnie do niej. Na spotkaniu poruszyliśmy jeszcze inne wątki. Autor mówił o roli jaką pełni fantastyka, która zawsze była w jakiś sposób ostrzeżeniem, próbą skierowania wzroku na przyszłość do jakiej możemy dążyć. Wspominał o dokładności z jaką pisze i świadomością, że aby zabrać czytelnikowi jego czas, trzeba naprawdę być pewnym tego co ma się do powiedzenia. Oraz o problemach komunikacyjnych, zaletach i wadach mediów społecznościowych. Nie chcę zdradzać wszystkiego, ponieważ tych, którzy chcieliby „nadrobić” nieobecność na spotkaniu, zapraszam, już niedługo na kanał YouTube Domu Słów, gdzie będzie można zobaczyć nagranie z tamtego dnia.Jakuba Nowaka poznałem jako student dziennikarstwa na Wydziale Politologii UMCS. Nie miałem pojęcia, że mój wykładowca jest pisarzem, do tego tak wszechstronnym, ale był na pewno jednym z tych, którzy inspirowali i zachęcali studentów do dalszych działań. Cieszę się, że chociaż po części udało mi się posłuchać jego rad i po latach mogliśmy, wraz z współprowadzącym Krzysztofem Pyterem, spotkać się z Jakubem na organizowanym przeze mnie cyklu literackim Domu Słów „W Stronę”. W końcu, jakby nie patrzeć, miejsce w którym jestem, jest po części zasługą Jego i pozostałych moich nauczycieli.

Maciej Tuora
Fot. Magdalena Krasuska

 

 

    Aktualności

    Data dodania
    7 lutego 2019