Ta strona używa cookies
Ze względu na ustawienia Twojej przeglądarki oraz celem usprawnienia funkcjonowania witryny umcs.pl zostały zainstalowane pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie. Możesz to zmienić w ustawieniach swojej przeglądarki.
W styczniowym numerze (nr 1/318, 2025) „Wiadomości Uniwersyteckich” ukazał się tekst, w którym dr Kamil Aksiuto z Katedry Teorii Mediów dzieli się swoimi wrażeniami na temat pobytu naukowego w USA. Dr Aksiuto od września do grudnia 2024 r. przebywał w Stanach Zjednoczonych na stypendium Fundacji Kościuszkowskiej w ramach programu „Exchange to the US”, gdzie badał aktywność amerykańskiego filozofa Richarda Rorty’ego (zm. w 2007 r.) jako intelektualisty w amerykańskiej sferze publicznej. Zachęcamy do lektury.
Muszę przyznać, że kiedy w marcu 2024 r. dowiedziałem się, że Fundacja Kościuszkowska przyznała mi stypendium na trzymiesięczny wyjazd naukowy do USA, miałem mieszane uczucia. Radości i ciekawości towarzyszył pewien niepokój. Dla przybysza ze Starego Kontynentu Ameryka to miejsce tajemnicze, spowite mgłą utkaną z mitów i obrazów, których dostarcza kultura popularna. Teraz, po powrocie do Polski, mogę podzielić się swoimi wrażeniami. Głównym celem mojego wyjazdu było prowadzenie badań, dlatego w trakcie pobytu za oceanem najwięcej czasu spędziłem w enklawie, jaką tworzą tamtejsze uczelnie wyższe. Chcę więc opowiedzieć o różnych aspektach amerykańskiego życia akademickiego, pod wieloma względami odmiennego od moich doświadczeń w Polsce. Mam jednak świadomość, że poznałem tylko jego niewielki wycinek. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą amerykańskiego systemu szkolnictwa wyższego jest jego różnorodność. Po całym kraju rozsiana jest ogromna liczba uczelni o różnym charakterze, sposobach finansowania, profilach kształcenia, wielkości czy wreszcie wieku. Nie dziwi więc też ich architektoniczne zróżnicowanie. Większość czasu podczas wyjazdu spędziłem, korzystając z gościnności Indiana University Indianapolis (do niedawna Indiana University Purdue University Indianapolis). Choć początki tej uczelni sięgają XIX w., to kampus w stolicy stanu Indiana ma dużo krótszą historię. Jego projektanci postawili zdecydowanie na funkcjonalność i nowoczesność. Pod tym względem wyróżnia się budynek biblioteki oraz kampusowe centrum, tętniące życiem miejsce spotkań całej wspólnoty akademickiej. Dla porównania symbolem University of Pittsburgh jest monumentalna, 42-piętrowa Katedra Nauki z lat 20. minionego wieku. Nazwa nie jest przypadkowa, gdyż neogotycki gmach przypomina połączenie katedry z wieżowcem. W jego wnętrzu poszczególne sale noszą nazwy dedykowane różnym narodom. Spieszę dodać, że nie zapomniano w nim o Polish Room. Z kolei kampus University of Chicago jest dość eklektyczny architektonicznie. Obiekty powstałe zaledwie kilka lat temu znajdują się tam obok kunsztownych gmachów z końca XIX i początku XX stulecia. Do tej ostatniej grupy zalicza się kaplica ufundowana, podobnie jak sam chicagowski uniwersytet, przez Johna D. Rockefellera. Inny aspekt, któremu warto poświęcić nieco uwagi, to miejsce sportu w amerykańskim szkolnictwie wyższym. Oczywiście także w Polsce i wielu innych krajach zmagania sportowe na szczeblu akademickim przyciągają uwagę zapalonych kibiców. To, jak wielką rolę odgrywają one na amerykańskich kampusach, jest jednak wyjątkowe. Akademicki sport to biznes, w którym obraca się ogromnymi sumami pieniędzy, a rozgrywki, którym towarzyszy często bogata oprawa, śledzą tysiące fanów. W USA to jeden z kluczowych elementów promocji uczelni. Sportowa rywalizacja służy również budowaniu tożsamości wspólnoty akademickiej. Dla przykładu na Indiana University „Jaguars” (albo w skrócie „Jags”) to nie tylko nazwa kilkunastu drużyn reprezentujących uczelnię w zmaganiach sportowych, ale też określenie jej studentów. Spotkałem się z nim nawet w wewnętrznej komunikacji uniwersyteckiej. Podczas mojego pobytu w USA oglądałem na żywo mecz w dyscyplinie, której reguły wciąż są dla mnie nieprzeniknione – baseballu. Na trybunach zasiadło wiele osób z goszczącej mnie uczelni i podejrzewam, że przynajmniej część z nich była w podobnej sytuacji. Nie przeszkadzało im to w dobrej zabawie, celebrowanie bycia wśród znajomych było dla nich chyba ważniejsze niż kibicowanie. Ogólnie atmosfera panująca na stadionie bardziej przywodziła na myśl piknik albo koncert niż wydarzenie sportowe. W roku wyborów prezydenckich w USA trudno wreszcie nie wspomnieć o polityce na amerykańskich kampusach uniwersyteckich. Niedługo przed moim przyjazdem kulminację osiągnęła fala studenckich protestów przeciw atakom Izraela na Strefę Gazy. Wydarzenia te były szeroko relacjonowane w mediach, także z racji oskarżeń o antysemityzm kierowanych pod adresem protestujących. Jednak w trakcie pobytu za oceanem nie zaobserwowałem wielu przejawów studenckiego aktywizmu związanego z tym konfliktem. Częściowo zapewne wynika to z nieco prowincjonalnego charakteru Indianapolis i tamtejszego akademickiego życia. Gdy krótko przebywałem w Pittsburghu, byłem świadkiem studenckiej manifestacji przeciw działaniom Izraela. Spodziewałem się również większej liczby przejawów wyborczej gorączki związanej z wyścigiem o amerykańską prezydenturę. Nie jest przecież tajemnicą, że większość osób związanych ze szkolnictwem wyższym w USA sympatyzuje z Partią Demokratyczną i obawia się powrotu do władzy Donalda Trumpa. Potwierdziło się to w prywatnych rozmowach, jakie odbyłem z pracownikami kilku uczelni. Jednak wśród studentów nie widziałem śladów jakiejś szczególnej mobilizacji przedwyborczej. Wynik wyborów, w których Trump wypadł wśród młodych wyborców lepiej niż można się było spodziewać, także chyba za tym przemawia. Moja przygoda z amerykańskimi uczelniami przyniosła mi sporo niespodzianek, na szczęście w większości pozytywnych. Pozostawiła również pewien niedosyt związany z pragnieniem bliższego poznania nie tylko innych tamtejszych uniwersytetów, ale także Ameryki, która rozciąga się za murami akademii. O tym, jaka ona jest, najlepiej jednak przekonać się osobiście. Zdjęcia zostały wykonane przez dr. Kamila Aksiuto na Georgetown University, Indiana University Indianapolis, University of Pittsburgh oraz University of Chicago.
Campus Center, IU Indianapolis
Katedra Nauki w Pittsburghu Healy Hall, Georgetown University Biblioteka w IU Indianapolis Aula, IU Indianapolis Mandel Hall , University of Chicago Reynolds Club, University of Chicago |