Sylwetki absolwentów

Edyta Jacuniak – Financial Claim Analyst

Zaczynając studia nie miałam konkretnego planu, czym chcę się zajmować i jaką ścieżką zawodową pójść. Wyklarowało to się dopiero w trakcie studiów magisterskich, kiedy to zaczęłam pracować w jednej z lubelskich korporacji na stanowisku Customer Care Representative. Było to moje pierwsze doświadczenie zawodowe, które uważam za bardzo cenne, chociaż niestety nie miałam okazji używać języka francuskiego. Po około 1.5 roku i ukończeniu studiów przeszłam na projekt związany z obsługą klientów francuskojęzycznych. Pozwoliło mi to wreszcie używać języka, na którego naukę poświeciłam wiele trudu, oraz zaznajomić się ze słownictwem specjalistycznym.

 Jestem przykładem tego, że oferty pracy mogą same zapukać nam do drzwi, ponieważ propozycję obecnej pracy dostałam w wiadomości na Messengerze (polecam różnego typu grupy na Facebooku ‘’Praca z językami’’). Z czystej ciekawości jak przebiega proces rekrutacyjny oraz dla sprawdzenia czy moje doświadczenie i umiejętności są na tyle wystarczające, aby zacząć pracę w międzynarodowej korporacji, postanowiłam spróbować swoich sił. Zaczęłam proces rekrutacyjny i po paru tygodniach dostałam pozytywną decyzję. Przyjęłam ją i obecnie pracuje jako Financial Claim Analyst, zupełnie nie mając doświadczenia w finansach, ale jak widać język francuski okazał się w tym przypadku kluczową umiejętnością. Przekonałam się, że wszystkiego można się nauczyć. Praca ta pozwala mi na używanie nie tylko języka francuskiego ale i angielskiego w komunikacji wewnętrznej w firmie oraz z klientem. Firma jest międzynarodowa, dzięki czemu mogę obserwować, jak duże korporacje funkcjonują, jaką mają politykę oraz czym się głównie kierują w swojej misji. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, co zachęciło mnie do rozwoju osobistego i zaczęłam interesować się tą tematyką.

Mam nadzieję, że moja historia chociaż trochę pozwoli Wam uwierzyć, że język francuski a nawet jakikolwiek inny otwiera wiele furtek zawodowych.

Anna Wilczyńska – tłumacz przysięgły języka francuskiego

Przysłowie chińskie mówi, że „nauka języka to posiadanie kolejnego okna, z którego można obserwować świat”. Mi ten świat w sposób kompleksowy pokazali inspirujący wykładowcy Katedry Romanistyki UMCS. W sposób wszechstronny przekazywali mi wiedzę, doświadczenie i zachęcili do postrzegania języka francuskiego jako języka kultury, biznesu i nauki. Utwierdzili mnie w przekonaniu, że język francuski nie ogranicza się tylko do przysłowiowego „bonjour”, ale jest wielowarstwowym, międzynarodowym łącznikiem komunikacyjnym. Wisienką na torcie okazał się wyjazd na stypendium na Université de Grenoble we Francji w ramach programu Erasmus. Byłam bardzo wdzięczna mojemu uniwersytetowi za umożliwienie mi uczestniczenia w tym programie oraz za okazaną mi przez wykładowców życzliwość i profesjonalizm w celu zaliczenia semestru w Polsce. W Grenoble mogłam na żywo poznać kulturę francuską, nawiązać znajomości i pogłębić wiedzę z zakresu translatoryki.

Po ukończeniu studiów, od razu znalazłam pracę w francuskiej firmie telekomunikacyjnej gdzie z powodzeniem uczestniczyłam w projektach międzynarodowych, wykorzystując znajomość języka francuskiego oraz innych znanych mi języków obcych. Po kilku latach pracy w korporacji postanowiłam zrealizować moje marzenie i zostać tłumaczem przysięgłym języka francuskiego. „Vouloir, c’est pouvoir” – „Chcieć to móc”.

Dzisiaj, już jako tłumacz przysięgły języka francuskiego posiadam własne biuro tłumaczeń w Warszawie i spójnie łączę moje życie zawodowe z życiem prywatnym jako mama 3 dzieci. Praca dla Organów Wymiaru Sprawiedliwości (sądy, prokuratura, policja) oraz dla klientów prywatnych jest dla mnie źródłem satysfakcji zawodowej i nieustannego rozwoju i utwierdza mnie w przekonaniu, że decyzja o studiowaniu filologii romańskiej na UMCS była doskonałą inwestycją w moją przyszłość.

Dzięki elastycznemu systemowi pracy mogę swobodnie planować mój rozkład dnia i codziennie spacerować z dziećmi po Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Moje dzieci rozpoznają już mnóstwo gatunków roślin i drzew, a wychowywanie ich w otoczeniu przyrody (mimo życia w wielkim mieście) daje nam wiele okazji do wspólnych rozmów i przeplatania ich nauką języków obcych. W dobie globalizacji i życia w wielokulturowym środowisku, nauka języków obcych jest kapitałem, który zawsze przyniesie korzyści. 

Artur Orzechowski – dyplomata, ambasador Polski w Królestwie Belgii

Romanistyka na UMCS – to był chyba dla mnie najlepszy i najbardziej twórczy czas.

Już od dzieciństwa i młodości, znajomość języków obcych wydawała mi się kluczem do lepszej przyszłości, poznania świata (wtedy zupełnie zamkniętego dla osób za żelazną kurtyną) oraz ludzi. W szkole podstawowej zacząłem naukę języków francuskiego, angielskiego i łacińskiego na kursach prywatnych. Już wtedy, gdzieś głęboko schowana, pojawiła się myśl studiowania romanistyki i pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Dla osoby z prowincji, z małego miasteczka gdzieś na Lubelszczyźnie, wydawało się to nierealne. Ukończenie podstawówki i przeprowadzka do Lublina dała mi szansę na pogłębianie znajomości języka francuskiego. Cztery lata nauki w liceum, wzmocnione regularnymi wizytami w Alliance Française, utwierdziły mnie w pomyśle zdawania na romanistykę na UMCS. Studia – to było 5 intensywnych lat, z nauką, ale również możliwością poznania wesołego życia studenckiego. Oprócz języka francuskiego miałem lektorat z języka włoskiego i portugalskiego. Ich znajomość przydała mi się w późniejszych latach wielokrotnie.

Byłem tuż przed obroną pracy magisterskiej z literatury belgijskiej i zastanawiałem się co dalej. I wtedy natrafiłem na ogłoszenie o naborze do Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (KSAP) w Warszawie, przygotowującej kadry do administracji demokratycznej Polski. Udało mi się tam dostać za pierwszym razem, pomimo dość dużej konkurencji (8 osób na 1 miejsce). Kolejny cel – praca w MSZ – stawał się coraz bardziej realny, szczególnie po odbyciu 3-miesiecznego stażu w departamencie europejskim MSZ (1993). Po ukończeniu KSAP zostałem  zatrudniony w MSZ i przez 3 lata zajmowałem się, jako tzw. desk oficer, sprawami Rumunii i Bułgarii. W tym  czasie uczyłem się kolejnych języków – hiszpańskiego (to dlatego, że na romanistyce nie byłem w stanie chodzić na 3 lektoraty) i bułgarskiego (to z racji zajmowania się Bułgarią). W 1997 roku wraz z rodziną (żona – romanistka) wyjechaliśmy do Montrealu, gdzie zostałem wysłany do Konsulatu Generalnego. To było ciekawe 4-letnie doświadczenie nie tylko pod kątem zajmowania się sprawami konsularnymi, ale również ze względów językowych. Francuski w kanadyjskiej prowincji Québec różni się dość znacznie od wzorca z Francji. Fascynujące było obserwowanie jak przez ponad 300 lat mieszkańcy zachowali język francuski, niekiedy w wersji pierwszych osadników, zapożyczając jednocześnie słownictwo angielskie/amerykańskie. Jeden przykład – mieszkańcy prowincji Québec używają słowa „bienvenue” w znaczeniu angielskiego „you`re welcome” jako podziękowanie za coś. Tego we Francji, Belgii czy w Szwajcarii nigdy nie słyszałem. Z pobytu w Montrealu został mi słownik języka francuskiego/quebeckiego, do którego czasem jeszcze zaglądam.

W 2001 roku wróciłem z placówki i trafiłem do Departamentu Ameryki, gdzie zostałem kierownikiem zespołu północnoamerykańskiego (USA i Kanada). Czas był szczególny – kilka tygodni po powrocie miały miejsce ataki 11 września i praca Departamentu skoncentrowała się na walce z terroryzmem, wzmocnieniu relacji z USA poprzez udział w operacji irackiej i wysłanie polskich żołnierzy do Afganistanu w ramach NATO-wskiej operacji ISAF. Te 3 lata pracy w Departamencie Ameryki pozwoliły mi w 2004 r. na wyjazd do Waszyngtonu, do naszej Ambasady, gdzie zostałem szefem Wydziału Politycznego, skupiając się głównie na współpracy polsko-amerykańskiej w dziedzinie bezpieczeństwa, nieproliferacji i NATO. Pod kątem profesjonalnym, Waszyngton, ze swoją globalną polityką i bogactwem „think tanków” jest idealnym miejscem dla dyplomaty każdego państwa.

W 2007 roku przyjąłem propozycję przeniesienia do Stałego Przedstawicielstwa RP przy NATO w Brukseli na stanowisko zastępcy Stałego Przedstawiciela (w skrócie ambasadora). NATO to dobry przykład dyplomacji wielostronnej, gdzie liczą się umiejętności negocjacyjne, gotowość do elastyczności i szybkiego działania. Przydało się to podczas szczytu NATO w Bukareszcie, gdzie wraz z moimi kolegami z innych państw, zajmowaliśmy się przygotowaniem deklaracji końcowej szczytu (do Sojuszu przyjęto wtedy Chorwację i Albanię).

Praca w dyplomacji to również gotowość do zmian. I taka nastąpiła już w 2008 roku, kiedy na prośbę ministra SZ wróciłem do Warszawy i objąłem stanowisko Dyrektora Departamentu Ameryki. Niedługo później, pod koniec 2009 roku, przeszedłem do Departamentu Polityki Europejskiej, dochodząc w 2013 r. do stanowiska dyrektora tego departamentu. To były chyba najbardziej intensywne lata pracy – gdzie każdego tygodnia departament przygotowywał kolejne wizyty na szczeblu prezydenta, premiera, ministra SZ, uczestniczył w pracach unijnych grup roboczych dotyczących np. rozszerzenia UE.

W 2016 roku, po 22 latach pracy w MSZ i przejściu przez chyba wszystkie szczeble dyplomatyczne i pracy na 3 placówkach, dostąpiłem zaszczytu nominowania mnie na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego w Królestwie Belgii. Spędziłem w tym kraju blisko 5 lat, pracując na rzecz pogłębienia relacji dwustronnych, wzmocnienia kontaktów na szczeblu federalnym, regionalnym i lokalnym, poszerzeniu kontaktów z Polonią i Polakami mieszkającymi w Belgii (instytucje unijne) oraz pielęgnowaniu pamięci o wspólnej historii Polski i Belgii. Podczas mojej misji przypadła 100. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych miedzy Polską i Belgią (2019). Z tej okazji udało się zorganizować oficjalną wizytę w Belgii Prezydenta RP wraz z Małżonką. Szczególnym doświadczeniem w pracy dyplomaty była pandemia, która mocno dotknęła również Belgię i korpus dyplomatyczny tam pracujący. Brak bezpośrednich kontaktów, przejście na pracę wirtualną, wideokonferencje, ciągła obawa przed zakażeniem – to mam nadzieję już wkrótce, wspomnienie z tego ciężkiego czasu. W 2021 roku powróciłem do MSZ i zajmuję się obecnie tzw. formatami współpracy z Francją, Niemcami i Niderlandami. To m.in. współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego (Polska, Francja i Niemcy) oraz Konferencja Utrechcka (współpraca wielopłaszczyznowa z Niderlandami).

Języki obce, których się uczyłem – głównie angielski i francuski – to podstawa kariery w dyplomacji. Ukończenie romanistyki na UMCS dało mi możliwość i szansę pracy w MSZ i zajmowania się sprawami, które są jednocześnie moim hobby i pasją.

Co jest jeszcze moim hobby?

- historia, która często uczy nas jakich błędów nie popełniać, a i tak te błędy ciągle popełniamy,

- sport, w wersji pasywnej (tv) i aktywnej (bieganie – z ukończeniem półmaratonów i planami na pobiegnięcie pełnego maratonu), jako uzupełnienie aktywności w pracy,

- rodzina, jako niezbędny składnik życia dyplomaty, zapewniająca stabilność, bezpieczeństwo i oparcie w trudnych chwilach.

Agnieszka Czubara-Skakun – Helpdesk Specialist, eLeader Lublin

Podczas nauki w liceum podjęłam decyzję, że zwiążę swoją przyszłość z językiem francuskim. Nie miałam konkretnego planu, ale moim marzeniem było wykorzystywać ten język zawodowo. Gdy rozpoczęłam studia w Katedrze Romanistyki UMCS, od pierwszego dnia wiedziałam, że to jest to! Byłam podekscytowana faktem, że poprzez znajomość języka francuskiego mam dostęp do filmów i literatury frankofońskiej. Uświadomiłam sobie, że język to nie tylko system znaków, ale również okno na świat przez które mogę poznać zupełnie inną kulturę.

Po ukończeniu studiów rozpoczęłam pracę jako specjalista ds. sprzedaży. Kluczowym elementem okazała się znajomość języka technicznego oraz szeroko pojęte umiejętności interpersonalne. Po jakimś czasie otrzymałam ofertę pracy jako Helpdesk Specialist na portalu Linkedin. Pomyślnie ukończyłam proces rekrutacyjny i postanowiłam spróbować szczęścia w branży IT. Dla pracodawcy najważniejszą umiejętnością była moja znajomość języka. Obecnie nie tylko wykorzystuje język francuski w komunikacji z klientami, ale rozwijam również umiejętności techniczne.

Używanie języka francuskiego zawodowo daje mi ogromną radość i myślę, że jestem przykładem na to, że można połączyć pracę ze swoją pasją.

 

Paulina Kulesza – prezes Zarządu, Egeria, Lublin

Studiowanie na UMCS wspominam jako wspaniały czas rozwoju, nauki i wybierania kierunku życia zawodowego. Od dziecka pasjonowały mnie języki obce, podróże, historia i kultura, szczególnie Bliskiego Wschodu. Nigdy nie zapomnę rozmowy z moją Panią promotor, która widząc mój zapał i potencjał, zachęciła mnie abym połączyła swoje pasje w całość. Dzięki udziale w projekcie unijnym na UMCS, zdobyłam wiedzę z zakresu organizacji turystyki. W ten sposób połączyłam moje pasje i od 8 lat pracuję w turystyce. Najpierw jako przewodnik, pilot wycieczek, a obecnie od 6 lat, jako Prezes Zarządu biura podróży. Przez ostatnie lata zwiedziłam kilkanaście państw, pilotowałam tysiące turystów w różnych zakątkach świata, odbyłam wiele spotkań biznesowych, brałam udział w konferencjach, wykładach i prezentacjach. Języki obce są dla mnie najważniejszym narzędziem pracy i potencjałem. W między czasie zdobyłam certyfikat księgowej i zaczęłam studiować Ekonomię. W trakcie pandemii, gdy turystyka stanęła w miejscu, dzięki zdobytemu doświadczeniu otrzymałam wiele propozycji pracy w międzynarodowych firmach, co dało mi poczucie komfortu i stabilizacji. Warto inwestować w siebie, odkrywać swoje talenty, rozmawiać o swoich planach z innymi, bo dzięki temu będziemy w stanie spełniać swoje marzenia.

 

Andżelina Jérôme-Mikoda – chargée de clientèle chez PARMENTINE, Francja

Czasy studiów na UMCS wspominam bardzo dobrze, był to czas rozwoju i wybierania kierunku życia zawodowego, nowych znajomości. Od dziecka podróżowałam do Francji, gdzie mieszka część mojej rodziny, pasjonował mnie język, którym ludzie obok się posługiwali i postawiłam sobie za punkt honoru, że kiedyś się go nauczę w stopniu komunikatywnym! Tak też wykluł się pomysł studiów na UMCS na kierunku romanistyki tłumaczeniowej. Dzięki pracy włożonej podczas pierwszego roku studiów, udało mi się uzyskać stypendium i wziąć udział w wymianie studenckiej Erasmus. Wyjechałam na rok akademicki do Francji, do pięknego Strasburga.

Po zakończeniu nauki w Lublinie z powodów osobistych przeprowadziłam się do Francji i zaczęłam pracę w branży rolniczej. Zajmuję się sprzedażą i zamówieniami dla takich klientów jak COSTCO, E.LECLERC, METRO, CARREFOUR, LIDL. Z językiem żywym obcuję na co dzień, pracuję wyłącznie z Francuzami. Języki obce są dla mnie narzędziem pracy oraz atutem.

Jeśli ktoś pyta mnie, czy studiowanie języków obcych ma sens i czy warto, zawsze odpowiadam, że znajomość kilku języków otwiera nowe ścieżki kariery, możliwości, daje niejako wolność i komfort, ponieważ mamy świadomość, że gdzie nie wyruszymy, do jakiegokolwiek kraju, zdołamy porozumieć się z mieszkańcami.

Życzę wszystkim przyszłym studentom odwagi i dużo motywacji, ponieważ język francuski- c’est la vie!

Kamil Kulik – członek personelu pokładowego PLL LOT

Ukończyłem studia magisterskie na Romanistyce UMCS w 2016 roku. Moimi pasjami od zawsze były języki obce, lotnictwo i podróże. Dzięki temu, że podczas studiów udoskonaliłem znajomość języków: francuskiego, włoskiego, a także – dzięki wymianie studenckiej podczas Programu Erasmus – również hiszpańskiego, czułem się pewniej podczas każdej podróży czy rozmowy zawodowej. Krótko po ukończeniu studiów zainteresowałem się karierą w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Znajomość języków pozwoliła mi wiele razy radzić sobie w trudnych sytuacjach, które wystąpiły na pokładzie samolotu z pasażerami francuskojęzycznymi.

Przełamanie bariery związanej z niepewnością co do własnej znajomości języka obcego również było bardzo przydatne w nowym zawodzie. Dzięki pracy w PLL LOT udało mi się odwiedzić tak niecodzienne miejsca jak Los Angeles, Tokio, ruiny majańskie w Meksyku czy supernowoczesny Singapur. Warto również wspomnieć o tych miejscach, które poznałem dzięki możliwości skorzystania z Programu Erasmus - były to górzyste okolice zimowej stolicy Francji - Grenoble. To miejsce obdarzyłem swoistym uczuciem i odwiedziłem je ponownie po kilku latach. Zapewne jeszcze tam wrócę.

Życzę każdej pasjonatce i pasjonatowi, abyście byli sobą i nie bali się przełamywać swoich lęków i barier, a świat stanie przed Wami otworem.

 

 

Jagoda Skiba, Accountant GL, Publicis Groupe

Studia magisterskie na Romanistyce UMCS ukończyłam w 2020 roku. Zawsze interesowałam się językiem francuskim oraz księgowością i finansami. Dzięki studiom mogłam połączyć obydwie swoje pasje. 

Czas spędzony na UMCS wspominam bardzo pozytywnie. Najciekawsze dla mnie były zajęcia z języka potocznego, które bardzo pomogły mi w życiu zawodowym. 

Zaraz po studiach zaczęłam pracę w firmach francuskich na stanowisku młodszej księgowej. Po zaledwie 2 latach pracuję we francuskiej międzynarodowej agencji reklamowej jako GL Senior Accountant. Codziennie używam języka francuskiego i dużo podróżuję w sprawach służbowych. Praca w między narodowym środowisku pozwoliła mi utrwalić i rozwinąć mój poziom języka ale również zdobyć tak bardzo potrzebne doświadczenie zawodowe. Obecna sytuacja na rynku pracy bardzo się zmieniła ze względu na możliwość pracy zdalnej. Firmy zagraniczne chętnie przenoszą usługi do Polski, co pozwala na tworzenie nowych miejsc pracy. Znajomość języków obcych jest tutaj niezbędna. Popyt na pracowników znających język francuski jest naprawdę duży i nie brakuje nowych wyzwań. 

 

Piotr Wojtczak – Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny RP w Luksemburgu

Pan ambasador Piotr Wojtczak jest absolwentem politologii oraz filologii romańskiej na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej w Lublinie, a także Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Płynnie posługuje się językami francuskim, angielskim i włoskim.

W Ministerstwie Spraw Zagranicznych ambasador Piotr Wojtczak pracuje od 1994 r. Specjalizuje się w kwestiach europejskich, w tym szczególnie w zagadnieniach z agendy UE. Doświadczenie zdobywał pracując kolejno: w Departamencie Międzynarodowych Stosunków Ekonomicznych, Komitecie Gospodarczym, Departamencie Instytucji Europejskich, Departamencie Integracji Europejskiej, Departamencie Unii Europejskiej oraz Protokole Dyplomatycznym. W Centrali MSZ pełnił kolejno funkcje kierownicze: Zastępcy Dyrektora w Departamencie Europy, Dyrektora Generalnego Służby Zagranicznej oraz Dyrektora Protokołu Dyplomatycznego.

Pan ambasador Wojtczak posiada bogate doświadczenie zdobyte na placówkach zagranicznych RP, w tym: w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli (1999 r. – koordynator negocjacji akcesyjnych w obszarze wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych UE; w latach 2006-2007 Stały Przedstawiciel RP przy UE,  kierownik placówki – chargé d’affaires), Ambasadzie RP w Brukseli (2004 r. – zastępca kierownika placówki; 2008 r. – Konsul Generalny w Wydziale Konsularnym Ambasady RP). Był też obserwatorem z ramienia ONZ podczas pierwszych wyborów demokratycznych w Mozambiku (październik–listopad 1994 r.), obserwatorem wyborów pod patronatem OBWE w Albanii (czerwiec–lipiec 1997 r.) oraz w Republice Serbskiej (listopad 1997 r.). 

Do osobistych hobby ambasador Piotr Wojtczak zalicza kulinaria; jest pasjonatem golfa (graczem i organizatorem turniejów) oraz opery i tańca; podczas studiów był aktywnym członkiem Zespołu Tańca Ludowego UMCS.

 

 

Karolina Felczak, Marketing Specialist, Productive24, Lublin

Jestem absolwentką filologii romańskiej i zarządzania na UMCS w Lublinie. Mój wybór to klasyczny przykład tego, że warto brać pod uwagę to, co mówi rozum i serce. Romanistykę wybrałam z miłości do języków (skończyłam I LO w Chełmie o profilu językowym: ang-niem.). Natomiast nigdy nie uczyłam się języka francuskiego. Dlaczego więc zaciekawił mnie ten kierunek? Przede wszystkim dlatego,  że język francuski i włoski brzmią dla mnie jak pięknie skomponowana melodia, kojąca i miła dla ucha. Podjęłam więc wyzwanie nauki tych języków od podstaw i nie zawiodłam się. Dzięki świetnej kadrze Katedry Romanistyki poznałam meandry językowe oraz dowiedziałam się wiele o literaturze, geografii i kulturze Francji i Włoch.

Na drugim roku zdecydowałam się na uczestnictwo w projekcie realizowanym przez UMCS w obszarze języka francuskiego specjalistycznego. W ramach dwuletniego kursu oprócz nauki języka biznesowego, prawniczego oraz innych, zostałam laureatką konkursu wieńczącego projekt. Wygrałam płatny staż we Francusko-Polskiej Izbie Gospodarczej. Było to dla mnie pierwsze doświadczenie zawodowe i dzięki temu poznałam od środka świat biznesu. Następnie, po ukończeniu zarządzania zdecydowałam się związać z marketingiem. I tak zdobywałam doświadczenia w firmach z branży e-commerce, gdzie miałam szansę pracować również w języku francuskim i włoskim w obrębie Social Media i obsługi klienta. Aktualnie rozwijam się na stanowisku Marketing Specialist w Productive24, start-upie technologicznym, który zmienia sposób dostarczania oprogramowania biznesowego i jest narzędziem transformacji cyfrowej w przedsiębiorstwach takich, jak DANONE, Maspex czy Leroy Merlin.

W wolnych chwilach rozwijam się w obszarze grafiki i fotografii, a co roku staram się (choć nie zawsze wychodzi) odpoczywać aktywnie - na żaglach na naszych mazurskich jeziorach.

Czy polecam studiowanie filologii romańskiej na UMCS? Zdecydowanie! Znajomość języka angielskiego czy niemieckiego jest aktualnie dla wielu pracodawców niezbędnym minimum, a kandydaci posługujący się dodatkowo językiem francuskim lub innym są na pewno bardziej atrakcyjni na rynku pracy, co przekłada się na większe zainteresowanie takimi osobami. Sama otrzymuję co jakiś czas propozycje na portalu LinkedIn, co tylko motywuje mnie do dalszego rozwoju językowego. 

Klaudia Nadziejewiec – Learning Services Specialist, Schneider Electric

 

Język francuski zafascynował mnie od najmłodszych lat, kiedy mój tata pracował we Francji, a ja przyjeżdżałam do niego na wakacje. Naukę rozpoczęłam w liceum i już wtedy wiedziałam, że z tym językiem chcę wiązać swoją przyszłość, karierę.

Idąc na studia filologiczne myślałam, że mam tylko dwie opcje – zostać tłumaczem lub nauczycielem. Wybrałam profil tłumaczeniowy. Zajęcia tłumaczeniowe jak i cały okres studiów wspominam z rozrzewnieniem. Po obronie tytułu magistra w 2020 r. rozpoczęłam przygotowywania do egzaminu na tłumacza przysięgłego jednocześnie pracując w obsłudze klienta z językiem francuskim. Wtedy zrozumiałam, że po studiach filologicznych jest dużo więcej możliwości, niż mi się wydawało. Chciałam spróbować sił w dziedzinie HR i długo nie musiałam szukać. Aktualnie pracuję jako specjalista do spraw procesów szkoleniowych na rynek francuski w firmie Schneider Electric. Bardzo  się cieszę, że pracuję w miejscu, w którym codziennie używam francuskiego jednocześnie doskonaląc swój poziom języka.

Tłumaczeniom przysięgłym nie mówię nie, czas pokaże. Natomiast wiem, że po studiach na romanistyce nie muszę się bać o swoją przyszłość.

Magdalena Czyżewska-Hallaert, Chef de projet de développement patrimoine et immobilier, NAPAQARO, Francja

Języki pasjonowały mnie od zawsze. Z niecierpliwością czekałam na studia. Z okresu studiów na filologii romańskiej mam wiele wspanialych wspomnień. Spotkania z profesorami, pasjonatami językoznawstwa, literatury oraz kultury krajów romańskich były dla mnie czymś w rodzaju przeżywania powtarząjacej się nieustannie chwili satysfaksji i przyjemności.

Na drugim roku studiów dostałam stypendium na IUT (Institut Univeristaire de Technologie) w Bourges. Chodzilo o zrobienie w rok dwuletniego dyplomu, który moglibyśmy podporządkować pod kierunek nazwany w Polsce : zrządzanie i administracja. We Francji to DUT GEA PME (Diplôme universitaire de technologie Gestion des entreprises et des administrations des petites et moyennes entreprises). Postanowiłam wziąć urlop dziekański. Po otrzymaniu DUT chciałam kontynuować naukę we Francji. Złożyłam dokumenty na kilka kierunków językowych dokumentując dotychczasowe osiągnięcia. Uniwersytet w Angers odpowiedział pozytywnie. Ponieważ miałam dwa lata studiow w Polsce i DUT w kieszeni, zostałam przyjęta bezpośrednio na licencjat LEA (Langues étrangères appliquées) angielski z włoskim o profilu ekonomicznym. 

Jednkże urlop dziekański sie skończył i aby ukończyć studia w Polsce musiałabym wrócić. I tu okazało się, że nasi profesorowie poddali mi wspaniały pomysł. Indywidualny tok nauczania. Udało się! Dzięki zgodzie naszych profesorów mogłam studiować w Polsce jednocześnie kończąc studia we Francji. Były to dwa dosyć trudne lata. Tym bardziej, że drugi rok we Francji był podzielony dla mnie na Polskę, Francję i Erasmusa we Włoszech, ale wszystko sie powiodło.

Po licencjacie i pierszym roku magistra we Francji dostałam propozycję pracy we Francji, z polskiej, a dokłdanie z rzeszowskiej firmy budowlanej, która poszukiwała kierowników organizacyjnych – tłumaczy do pracy we Francji. Tak rozpoczęłam swoją karierę budowlaną. Piąty rok studiów w Polsce był pracowity, jako że podjęłam pracę na budowach i zaczęłam uczyć się języka specyficznego temu działowi, a w tym samym czasie pisałam pracę magisterską.

Moja praca, zdolności językowe oraz dużo chęci były kluczem do sukcesu. Aktualnie zajmuję stanowisko Chef de projet de développement patrimoine et immobilier w grupie NAPAQARO. Przemieszczam się po całej Francji, aby realizować projekty odnawiania i konstruowania restauracji mark Buffalo Grill i Courtepaille. Wiem, że nic z tego co robię dzisiaj, nie byłoby możliwe bez wiedzy, jaką wyniosłam ze studiów na filologii romańskiej. Ta iskierka, którą profesorowie przekształcali w żar wiedzy i pasji pozwoliła na połączenie w moim życiu pasji i hobbby. Polecam ten kierunek, tych profesorów /pasjonatów / « szalenców » i « wyjadaczy » językowych francuskiego i włoskiego z jakimi się spotkałam, a którzy w dalszym ciągu są i będą referencją dla mnie. I mam nadzieję, że dla WAS też !

Filip Flis – Lead People Services Coordinator, Biogen, Warszawa

 

Ukończyłem filologię romańską na specjalizacji lingwistyczno-traduktologicznej w roku 2015. Swoją ścieżkę zawodową związałem z dziedziną HR i obecnie pracuję w firmie Biogen, międzynarodowym przedsiębiorstwie prowadzącym działalność w branży farmaceutycznej i opracowującym zaawansowane terapie rzadkich chorób neurologicznych. Zajmuję się administracją personalną oraz analizą danych HR między innymi dla pracowników we Francji i Włoszech.

Studia na tym kierunku pozwoliły mi na zdobycie niezbędnych podstaw do pracy w międzynarodowym środowisku, w którym znajomość języków obcych jest kluczowa dla wykonywania codziennych aktywności. Miło wspominam chwile spędzone w murach Wydziału Humanistycznego oraz zagraniczne stypendium z programu Erasmus w Grenoble, ponieważ w ciągu tych pięciu lat zdobyłem wiele cennych doświadczeń, które wykorzystuję do dziś.

 

 

Kamila Serafin – nauczyciel, Virtua Lingua i Szkoła Języków Obcych Akcent, Lublin

Od dzieciństwa interesowała mnie Francja i język francuski, dzięki mojemu dziadkowi i prababci, którzy tam mieszkali. Jednak dopiero na studiach miałam możliwość rozpocząć naukę tego pięknego języka i rozwijać swoje zainteresowania.

Wybierając studia filologiczne nie zdawałam sobie sprawy, jak wiele możliwości daje znajomość języka francuskiego i włoskiego. Dzięki ukończeniu specjalizacji język włoski na studiach licencjackich oraz specjalizacji tłumaczeniowej na studiach magisterskich zdobyłam niezbędną wiedzę oraz umiejętności językowe, które pozwalają mi swobodnie komunikować się w języku francuskim. Po obronie tytułu magistra w 2021 roku miałam okazję pracować jako tłumacz, konsultant do spraw obsługi klienta z językiem francuskim, a także nauczyciel języków obcych. Obecnie skupiam się na udoskonalaniu w roli nauczyciela XXI wieku, uwielbiam pracować z dziećmi i młodzieżą, a także zarażać ich  pasją do nauki języka Moliera. To daje mi wiele radości. Nie wykluczam powrotu do tłumaczeń, ponieważ czasem mi ich brakuje.

Studia na Romanistyce poszerzyły moje horyzonty, a także nauczyły pewności siebie. Aktualna sytuacja na rynku pracy jest dynamiczna i daje wiele możliwości pracy zdalnej, dzięki znajomości języków obcych w tym – języka francuskiego – możemy zapewnić sobie spokojną przyszłość.